Z wizytą na sznapsa i setkę…
do FALL BARBAROSSA z wybranymi generałami obu stron
Apos: Witam, jesteś znany na polskiej scenie bardzo dobrze, ale gdybyś musiał się komuś przedstawić jak by to wyglądało?
Heniu:
New_Player was sniped by [german.army]Heniu’s Kar98K scoped.
New_Player was sniped by [german.army]Heniu’s Kar98K scoped.
New_Player was sniped by [german.army]Heniu’s Kar98K scoped.
New_Player was sniped by [german.army]Heniu’s Kar98K scoped.
oraz :-)
Highwayman: Hmm. Jeśli chodzi o zdolności przywódcze jestem takim trochę połączeniem Marszałka Żukowa z Winstonem Churchillem. Pod względem osobistym najbliżej mi do Doktora Zoidberga z Futuramy :D
Apos: Zgłaszając się na dowódcę naczelnego jednej ze stron konfliktu Barbarossy o czym myślałeś? Sława, medale, zdobycze wojenne, kobiety czy coś innego?
Heniu: Zabawa i udział w projekcie żeby się nie posypało z powodu braku dowodzenia.
Highwayman: Można powiedzieć, że przeważyła jedna rzecz a mianowicie Wódka… a raczej Vodka i jej (jego) brak.
Apos: Czego oczekujesz po Fall Barbarossa? Jest to nowatorski projekt dla polskiej sceny Red Orchestra, sądzisz że wypali?
Heniu: Oczekuje czegoś innego niż młócenie na publikach które i tak się zwykle do tego samego sprowadza (patrz odpowiedz na pytanie 1.).
Jako ze klanowa gra praktycznie zamarła, a innej gry na razie nie ma- Barbarossa to zloty środek na zapobieżenie zanudzeniem się publikami i bieganiem bez ładu i składu.
Projekt wypali, o ile nie opadnie entuzjazm uczestników. IC zachodnie działa dobrze od 2 lat, ludzie wala drzwiami i oknami, że miejsca tam brakuje – a jako że to nasze jest na nim wzorowane, to nie widzę powodów żeby się miało nie udać.
Highwayman: Wydaje mi się, że wypali. Pod warunkiem, że wszyscy na raz nie wyjadą na wakacje. Swojego czasu na scenie DoD’a 1 rzuciłem pomysł podobnej inicjatywy, który nie wypalił, ale już widzę, że przy Barbarrosie nie popełniono błędów, jakie popełnili ludzie organizujący “Inwazję na Sycylię” i to napawa mnie optymizmem.
Apos: W obu armiach będą grać osoby z różnych klanów oraz freeplay’a – czy według Ciebie da się z tego wyrzeźbić dobry team?
Heniu: Oczywiście. 16 czy trochę więcej na team to ledwo 2x więcej niż na normalnym meczu klanowym. Zupełnie do ogarnięcia.
Highwayman: Jak najbardziej! Na scenie jest wielu dobrych graczy. Zawsze ubolewałem, że spora część osób nie chce grać w klanach, zasłaniając się brakiem czasu. Gdyby kilku zatwardziałych freeplayowców spróbowało sił w klanach nasza scena klanowa mogła by być jeszcze mocniejsza. Nie wątpię, że sobie poradzą w Barbarrosie.
Apos: Jakie są główne założenia taktyczne albo cele? Są już jakieś pomysły na zwycięstwo, czy dobra zabawa “uber alles”?
Heniu: Alleluja i do przodu !
Z założeń podstawowych- przede wszystkim specjalizacja. Jeżeli ktoś jest dobry w danej klasie broni, to na pewno nie będzie zmuszany do brania innej. Jednocześnie dobre osiągi będą premiowane.
Ktoś się sprawdzi jako MG – może liczyć na nie następnym razem. Oczywiście wszystko w ramach ograniczeń punktami na zapasy.
Highwayman: Założenie jest jedno. “Attero Dominatus”. Naszym celem jest Berlin!
Apos: Gdybyś miał okazję przeprowadzić kampanię reklamową Twojej armii – jakie hasła oraz obietnice znalazły by się na szyldach?
Heniu: Zapraszamy wszystkich którym drogie jest łojenie wroga pod doświadczonym dowodzeniem i z wyposażeniem w najlepszy sprzęt Made in Germany.
Highwayman:
“Żadna kobieta, nie da Ci tego co Ona
Silna, Niezwyciężona, Najlepsza
Wirtualna Armia Czerwona”
na wieczorku poezji by mnie wyśmiali, ale na hasło reklamowe się nada.
Apos: Dziękuję za ten krótki wywiad, jeżeli chcesz coś dodać od siebie możesz to zrobić teraz.
Highwayman: Chciałem tylko powiedzieć, do tych którzy już dołączyli do strony Allies, że jestem pewien, że damy rady pokonać naszych przeciwników i zdobyć Berlin.
Zaś niezdecydowanych zapraszam do nas, bo u nas jest naprawdę fajna paczka :) .