Corepad C1 Medium
Wrażenia ogólne
Tydzień temu zaglądam do skrzynki i widzę awizo – poleciałem więc na pocztę i odebrałem paczkę. A w środku nowiutki nie używany Corepad C1 Medium.
Popatrzyłem na pudełko – ładne kolory, takie futurystyczne, długości trochę krótszej od klawiatury. Zaciekawiło mnie, że jednak o tak dużym przekroju – zajrzałem do środka. No tak, nie dziwne, że takie duże, bo podkładka jest gruba – dwa razy grubsza od aktualnie używanego przeze mnie Steelpad’a QCK +. Poczułem zapach gumy, ulotnił się dość szybko.
Rozłożyłem nową podkładkę na biurku – hmm, gruba i widać, że trochę leżała w pudełku i guma pamięta kształt zwinięcia. Musiałem ją zwinąć w drugą stronę aby ją wyrównać, znowu wyprostowałem i położyłem ponownie na blacie – teraz juz jest równa – a i tak wyprostuje się z czasem więc spokojnie. Dlatego pudełko jest takie grube – jakby było cieńsze to by się guma jeszcze bardziej zwinęła, a to mógłby być problem, bo by się mogła odkształcić trwale i niczym by się jej nie wyprostowało. Pamiętajcie nie wyrzucać pudełka – przyda się podczas przeprowadzek albo wyjazdów na LAN.
Dobra, czas poczytać coś o niej – na pudełku opisy podkładki w angielskim, portugalskim i hiszpańskim. W środku też brak instrukcji – to znaczy, że nie ma nic po polsku. No nic, znam dobrze angielski:
Corepad C1 jest serią udoskonalonych podkładek materiałowych wysokiej klasy. Wyprodukowana z antypoślizgowego gumowego spodu pokrytego z wierzchu wysokiej jakości materiałem. Technologia ta zapewnia perfekcyjną kontrolę nad myszką. Seria Corepad C1 jest gruba prawie na 5mm, dzięki czemu uzyskuje się unikalne poczucie miękkości i komfortu. Podkładki idealnie spełniają swoje zadanie pośród maniaków gier, profesjonalnych grafików oraz osób wymagających wysokiej precyzji, wyczucia narzędzi swojej pracy oraz funkcjonalności – dlatego Corepad C1 został opracowany przy współpracy z profesjonalistami w swoich dziedzinach. Corepad C1 jest kompatybilny ze wszystkimi myszkami – kulkowymi, optycznymi i laserowymi.
Po rozpakowaniu
Tyle z czytania na pudełku. Przypatrzmy się bliżej temu produktowi.
Rozmiary modelu Medium – 325x290mm, czyli 32.5 na 29 centymetrów, przy grubości 4.7mm
Na pierwszy rzut oka widać jedno – no po prostu mutant QCK. Ale jest parę zmian. Dodali ładne logo w rogu, moim zdaniem na szczęście na tyle małe, że nie drażni ani nie nachodzi zbytnio na pole działania myszką. Okazuje się, że nadruki nie mają wpływu na zachowanie się w tym miejscu myszki – duży plus.
Po chwili zauważymy różnicę w materiale – wydaje mi się, że to lycra – taki miękki, śliski, i z połyskiem – zrobił na mnie pozytywne wrażenie. Tak, czarny połyskujący naprawdę ładnie wygląda, chyba lepiej niż matowy… z czasem szczerze mówiąc szary … kolor w QCK. Jeden róg jest bardziej zaokrąglony, ale to nic nie zmieni – ciekawe czemu tak zrobili, może wyłącznie z przyczyn wyglądu.
Zacząłem układać podkładkę na stole tak aby mi przypasowała – cóż, przyzwyczajony do olbrzymiej przestrzeni QCK+ muszę znaleźć optymalny układ.
Ale co to…. białe krawędzie? Ehh, zahaczyłem i widzę, że się trochę siepie ta podkładka – w efekcie dostajemy białe krawędzie. Na szczęście przez tydzień używania nie było żadnego dramatu – po prostu problem siepania się krawędzi podobny jak w QCK, ale chyba lepiej się to wszystko tutaj kupy trzyma, QCK potrafią się pruć jak niektóre sweterki :). Na szczęście krawędzie nie przeszkadzają w grze ani użytkowaniu, podkładka traci jedynie trochę na walorach estetycznych.
No ale QCK+ też nie jest lepsza, zobaczcie sami fotki :). W niektórych miejscach mam rozwarstwienie QCK+ na jakies 3 milimietry, no ale ona ma juz ponad rok jeśli nie dwa…
Grubość
Wracając do Corepada – położyłem myszkę, i od razu poczułem że jest to 5mm gumy. Jakbym miał ze trzy QCK jeden na drugim. No ale jakby to był QCK (nie plus, ten średni), to podejrzewam, że mógłby sie przesuwać na stole. Gruba guma o konsystencji pianki dobrze przylega do podłoża, nacięcia od spodu powodują, że nie przesuwa się – podczas gry podkładka nie wędruje tak bardzo jak czasem się to zdarza modelom Steelpad’a. Nacięcia w Corepadzie są troszeczkę inne, bardziej drobne. Dodatkowo gruba guma dobrze niweluje porowatości na stole – jak ktoś nie ma idealnego blatu będzie to plus, szczególnie na imprezach LAN, gdzie stanowiska są robione na przykład z palet :)
Gruba warstwa ma jeszcze jedną zaletę – jeszcze lepiej izoluje od blatu stołu zarówno drgania jak i największego wroga każdego właściciela myszki – temperaturę. Corepad rozgrzewa się dłużej niz QCK ale za to dłużej także trzyma ciepło.
Myślałem, że gruba warstwa będzie mi przeszkadzać – ale zapomniałem o niej jakieś 15 minut po położeniu. W sumie efekt dobry :)
Gry
No dobra, czas pomachać myszką. Do testów użyłem dwóch modeli Logitech’a. W domu – na zdjęciach – mam MX300, w pracy mam bardzo podobną ale tańszą wersję, która do pracy biurowej jest ok, ale do grania trochę jej brakuje.
W pierwszej chwili myślałem, że muszę zmienić czułość myszki, ale pomyślałem – spokojnie, poczekamy, niech się ułoży. Rzeczywiście, po 10 minutach zapomniałem, że to nie QCK. Co więcej nawet lepiej mi się pracowało – widać, że ślizgi myszek lepiej chodzą na powierzchni Corepad.
Dopiero teraz po tygodniu pracy mogę w pełni opisać charakterystykę podkładki. W grach jest bardzo dobrze:
RedOrchestra – tutaj liczy sie precyzja jak sie długo patrzy w jeden punkt, MX300 działa wyśmienicie, zero drgnięć, czy przeskoków.
Half-Life 2 DeathMatch – tutaj jest różnie, czasem mamy dość dynamiczne momenty gdzie liczy się ostry wymach myszką podczas rzucania kiblami z gravity guna we wroga metr od nas, a niekiedy przycelowanie z Colt’a w jeden pixel hen daleko na mapie. Zarówno przy spokojnych jak ich dynamicznych ruchach nie zauważyłem problemów.
Quake 2 – odpaliłem go wczoraj wieczorem. Czyli podkładka juz została wyślizgana tydzień – dziennie jakieś 16h (w pracy i domu). Odpaliłem tryb isntagib – tutaj mysz jest non stop w ruchu.
Dopiero po chwili kapnąłem się, że mysz chodzi inaczej niż na QCK – niesamowicie dobrze się ślizga na standardowych ślizgach. Ruchy są bardzo płynne, niskie opory podczas zatrzymywania albo rozpoczęciu ruchu myszką są wręcz idealne. Jestem zwolennikiem właśnie podkładek stawiających niskie opory, ale nie takim maniakiem, który lubi co myszka zachowuje się jak masło na patelni potrafiące zwiewać we wszystkie strony i nie zamierzające sie absolutnie zatrzymać w wyniku oporów tarcia.
Praca biurowa
W domu wynik bardzo dobry, po prostu MX300 fantastycznie współgra z podkładką we wszystkich aplikacjach – nic dziwnego, śmiga w grach to śmiga i w całej reszcie.
Gorzej natomiast ze słabszą myszką w pracy – cóż, wina jest w układzie optycznym taniego modelu. O ile na gołym blacie potrafiła się zgubić, to poziom straty ruchu był trochę niższy na Corepadzie, ale nie zniknął. Fakt, że w robocie mam 4 ekrany do przewijania myszką, jednak powoduje to, że sporo się namachałem. Praca we wszelkich programach graficznych, do programowania, edytorach tekstu, menedżerów różnych sprzętów była na Coperadzie bez zarzutu. Prawdę powiedziawszy uzmysłowiłem sobie jej klasę i użyteczność, kiedy któregoś dnia zapomniałem wziąć ją z domu – praca wyraźnie była mniej komfortowa.
Użyteczność
Czyli jak się z nią je. Dosłownie.
Zeżarłem przy niej pizzę, kilka kanapek. Tak jak we wszelkich innych podkładkach okruszki to zmora. Jednak na szczęście strzepnięcie i nic nie ma, ew można dłonią wyczyścić i schodzi. Nie zakatowałem jej na szczęście (a może nieszczęście) tak abym czyścił ją jakąś wilgotną szmatą, ale czuję, że równie łatwo by się zmywało. Wydaje mi się, że nawet łatwiej ją utrzymać w czystości niż szmaciaka Steelpada – nie ma tych wszędobylskich widocznych kropeczek albo większych plam, wynikających choćby z potarcia powierzchni palcem. Jednak jest jeden minus – jak sie wgryzie bardzo mocno jakiś okruszek to trudno go wydłubać. Tak więc radzę ją strzepnąć od razu jak się zabrudzi, albo broń boże nie wcierać za mocno.
Nie wiem jak toleruje zachlapanie, nie mam zamiaru tego testować :)
Podsumowanie
Pewnie się zastanawiacie co bym wybrał QCK+ czy Corepada C1 Medium. Trudny wybór, bo jednak lubię masę szmaty pod ręką – to jest plus QCK+. Z drugiej strony Corepad ma tak dobre właściwości materiału, że sam nie wiem. Po drugie bardzo ważna rzecz – ten model Corepad’a jest dość nowy – nie zdziwię się, jeśli bardzo dokładnie przeanalizowali wszelkie mankamenty z QCK, który ma już swój wiek.
Myślę, że jakbym dostał Corepad C1 model Large, to QCK poszedłby do szafy. Jednym zdaniem – jakbym miał tej samej wielkości do wyboru QCK albo Corepad C1 – wybrałbym Corepad’a.
Podziękowania dla firmy H4G czyli Hardware For Gamers za użyczenie sprzętu do testów.