Ogólnie o grze Red Orchestra: Ostfront 41-45 > Broń

sniper

<< < (2/4) > >>

Haratacz:
ach piękny....
Ostatnio mieliśmy dni historyka w naszym Rzeszowie. "Pomacałem" garanda, mosina, mg-42, mp-40, m38, panzerfausta, thompsona, PPSz, były też pojazdy-działo przeciwlotnicze(chyba m15), willysy, gaz itp.
Impreza fajna-szkoda tylko, ze nie było mausera:(

Major Konig:
Hmm Ajack lub Dialytan 4x i montaż długi szynowy na trzy śrubki. A jeśli chodzi o grę to celownik tak lata bo gość rusza piersią(oddycha) i podczas celowania kolba(a co za tym idzie karabin) się rusza

Dziki_Koziol:
Nawet strzelając z podpórki w realu trudno jest nie poruszyć celownikiem. Na 300 metrów jest to już problem biorąc uwagę wilelkość popiersia do którego się strzela.

Major Konig:
Oglądałeś Komandosów? Strzelaj na wydechu!

Dziki_Koziol:
Nie, nie oglądałem Komandosów, ale wiem, że przy strzelaniu z optyką na odległóść ~200m to krzyż w celowniku zasłania ci sylwetkę do której strzelasz, a powiększenie sprawia, że każdy, nawet delikatny ruch utrudnia złapanie celu

Navigation

[0] Message Index

[#] Next page

[*] Previous page

Go to full version