Nie miałem zamiaru brania udziału w tej dyskusji bo temat nie jest wdzięczny ale problem dotyczy również mnie jako w miarę aktywnego członka tej niedużej społeczności , więc pozwolę sobie skreślić parę słów. ( wypunktuję to sobie - będzie mi łatwiej)
1. W każdej grze sieciowej cheat oznacza absolutne wykluczenie ze społeczności. Desperat nie mógł o tym nie wiedzieć. Świadomość tego oznacza kompletny brak odpowiedzialności - swoim działaniem naraził wiele osób, min swoich kolegów z klanu i to oni powinni być na niego najbardziej wqrwieni.
2. Moim zdaniem wersja "testowania" jest prawdopodobna, tyle że to niczego nie zmienia. Tak jak napisało to już kilku przede mną cheat = ban absolutny. To, że ktoś to zrobił z głupoty nie zmienia faktu ,że to się zadziało. Niestety w takich sytuacjach intencji się nie ocenia, liczą się fakty.
3. Nie można kogoś traktować inaczej dlatego, że jest adminem i się go zna albo dlatego że jest sympatyczny. Mnie też jest przykro, do Desperata nic nie mam ale zasady są zasadami, cheaty w grach sieciowych to najcięższe przestępstwo. Jeśli koniecznie chciał przetestować - mógł sobie pograć z botami ( jest jakaś różnica?)
4. Można powiedzieć, że kara jest surowa, nawet okrutna ale to jedyny sposób byśmy mieli szanse pograć w to jeszcze jakiś czas. Zresztą , nie oszukujmy się, kara jest raczej intencjonalna, jeśli Desperat będzie chciał grać to i tak grać będzie.
Co do klanu bse:
Graliśmy z nimi w niedzielę mecz, w którym w mojej ocenie gracze przeciwników zagrali twardo i nieźle taktycznie. Grali też czysto. Nie mam powodów by twierdzić inaczej.
Moim zdaniem nie powinno się stosować odpowiedzialności zbiorowej.
Co do R.O. Laddera to już jest decyzja adminów.
Jeśli chodzi o PC ja nie widzę problemu by enclave zagrało z bse.
@ Z tego co się zrozumiałem Trójgraniec nie mówi w imieniu klanu tylko swoim i sam się wyklucza ze sceny?
Co do Desperata - no cóż rozumiem frustrację ale pragnę zauważyć, że w odróżnieniu od innych scen obyło się bez osobistych wycieczek, większość wypowiedzi odnosiła się do czynu nie do osoby. To świadczy mimo wszystko o tym że scena jest dużo bardziej "dorosła" niż w innych grach gdzie chłopak byłby zmieszany totalnie z błotem.
Na koniec powiem, że naprawdę wolałbym, żeby taka sytuacja się nie zdarzyła, nie odczuwam satysfakcji pisząc taki post.
Pozdr.