Ja tez techno sluchac nie moge... wrrr... mam agresje jak mi ktos taka debilna łupanke włacza.. W pracy juz wiedza ze lepiej przy mnie RMI fm nie wlaczac
Przeciez to jest jeden motyw powtarzajacy sie przez kilkanascie minut.. po 3 powtorzeniu tego samego bitu dostaje spazmy
jesli mowisz ze "te brudasy" sluchajace rocka sa cpunami, to widac ze fanie techno na dyskoteki nie chodzisz.. tam sie wbija przewaznie wiara po paru dropsach, fecie i ch** wie czym jeszcze.. A poza tym "muzyke" techno stworzyc moze kazdy.. "lepsza lub gorsza" (kazda jest GORSZA) ale dasz dzieciakowi program, max 5 min nauki i ci zmixuje kawalek.. doda bassy tak by leb rozsadzalo i masz produkt finalny.. a teraz sprobuj kogos nauczyc gry na gitarze nawet w ciagu pol roku.. Poza tym slyszales kiedys Disturbed? sprobuj z siebie wydac takie dzwieki (chodzi mi o modulacje glosu).. To jest wrodzony talent.. I wieloletnia nauka..
PS. slucham tej muzyki co nie znaczy ze sie nie myje
nie ubieram sie tez na czarno, nie kolczykuje sie i nie tatuuje
dlugosc wlosow nie przekracza 2 cm, a moj plecak to nie worek plocienny z ponaszywanymi znakami satanistycznymi i podziurawiony agrawkami.. Glanow takze nie posiadam
Co "gorsza" nie zarzynam kotów o północy na cmentarzu, od narkotykow tez stronie.. Nie przyswieca mi mysl "tanie wino jest dobre, bo jest dobre i tanie" (gustuje w drozszych trunkach
) W moim pokoju nie ma takze oltarzyka ku czci szatana, ani zadnych pentagramow na podlodze.. A pisze to po to by powiedziec ci ze znaczna wiekszosc fanów rocka jest zwykłymi ludzmi, wiec nie rozumiem czemu nasz szufladkujesz.. To tak jakbym powiedzial ze kazdy fan techno to łysy dres, podjezdzajacy pod dyskoteke czarnym BMW po wiejskim tuningu, ze zlotym lancuchem, 4 plastrami LSD na ramieniach, po spozyciu 4 kółek, srednia IQ 15 (i to w polocie), ktorego jedyna rozrywka jest silownia i dyska.. To sa wlasnie stereotypy..