Witam. Czasem tak jest, że po wyłączeniu RO (albo DH), proces ten jest jeszcze przez chwilę obecny na liście procesów, a potem, jak natura przykazała, znika. Niekiedy można mu pomóc zakańczając jego smutną egzystencję przyciskiem "zakończ proces". Który w moim przypadku ostatnio nie lubi się z procesem RO, albo jeszcze inaczej - po prostu go olewa. Nie mogę zakończyć procesu RO, który ciągnie przy okazji 1/4 pamięci operacyjnej. Nie chce też sam grzecznie wyparować, blokuje wszelkie działania na moim komputerze. Dopiero twardy reset poparty preloadingowym chkdskiem przywraca mu przytomność. Czy ktoś z Was ma podobne problemy? Albo chociaż wie, która parszywa linijka kodu jest za to odpowiedzialna? Pozdrawiam
Tomciaz