Temacik ciekawy...
Ja ostatnio miałem możliwość postrzelania w wojsku.
Z KM "PKM" w sumie niewiele. Może na jednym strzelaniu się załapałem. Dużo więcej udało mi się "popruć" z RKMD (najbardziej zapamietałem fakt, że ten karabin zacinał się dość często
Jeśłi mowa o kbk- z największym sentymentem wspominam kbk "AKM". No i oczywiscie 14,5mm PKM z ktorym mialem wątpliwą przyjemność spędzić blisko 3 miesiące na poligonie (styczeń-marzec)
Co do kbk...
Opowiem Wam małą anegdotkę:
Razem z kolegą schodziliśmy z warty, około 15:00 przez większość służby padała mżawka. Kolega się spieszył, bo zaraz po warcie miał jechac do domu na urlop. Nawet broni nie przetarł, tylko taką mokra od deszczu- postawil na stojak i pojechał do chaty. (jak to szwej
Wraca po 14 dniach i niedługo potem kolejna wspólna warta. Pobrał broń, próbuje przeładowac a tu lipa
Suwadło przyrdzewiało do innych ruchomych części zamka
Ani jej rozebrać, ani wyczyścić.
Pamiętam, że przed wieczorem udało Nam się ruszuć suwadło
(broń oparta kolbą o podłogę a koleś próbował ruszyć suwadło nogą, tak samo, jak się odpala motor
)
Potem szorował kilka godzin wszystkie części (drucianą szczotka do mycia garów)
Do dziś mam polewkę, jak sobie to przypominam...