Zależy jeszcze jaką załogę mam w czołgu. Jeżeli kierowca zna się na rzeczy i dobrze kieruje, unika pocisków wroga, stara się (ro-arad) osłonić czołg wzgórzem to ja nie mam nic przeciwko jeżdżeniu z załogą. Ale jeżeli koleś kierowca pierwszy raz gra człogiem, jedzie prosto na wroga nie dają strzelić z działa lub stoi jak kołek i czeka na olśnienie to najlepiej uciekać z czołgu czym prędzej.