Mój wykładowca (Płk.) ze szkoły miał pocharatany palec od Raka
To musiał być niezłym specjalistą. Rak był jednym z pierwszych peemów z jakimi miałem doczynienia i w zależności od humoru czasem puknę z niego jakąś paczkę. Nic mi się nie stało, okularów mi nie stłuk, palce mam całe
No bo jak można sobie poharatać palce prawidłowo obsługując tą broń? Ja rozumiem, że wypadki się zdarzają. Trzeba myśleć i uważać.