To chyba jakiś żart. Czekałem na tę grę. Chciałem by była najlepszą grą, w jakąkolwiek grałem
Kupiłem.
Włączam.
Single player.
Chwila, przecież to practise z RO1, tylko ze znacznie durniejszymi botami. 0/10
Idę w multi.
0/0 servers
Co jest?
Restart gry. Są serwery. Na wszystkich pingi 170-300. Fajnie. Patrzę Countdown. Zdobywamy punkt, i nagle za dotknięciem magicznej różdżki spawnuje mnie z mojego ładnego campspota w krzakach na spawn field. Co jest? Ah, na tym polega ten "tryb rozgrywki". Rzucam serwer w cholerę i biorę territory. Hm, wygląda fajnie.
Gram sobie, pingi dokuczają, jako, że Tripwire ma to widocznie głęboko w dupie, ale co mi tam, gram i inni też. Jedni mówią, że ładnie wygląda gra i jest fajna. Ja piszę, że zabugowana w cholerę i jestem zawiedziony
"OMFG gtfo noob go play cod"
"we dont care, this game is good"
"lololololol go cod kid"
Widać, raczej community z RO:Ostfront nie stanowi jakiejś większości w nowej grze.
Co do bugów... Zrypany cover-system, który po prostu nie działa jak należy. Wybiera czasem totalnie nieracjonalne pozycje, odsłaniając połowę naszego ciała i zanim odkleję się od "osłony", mogę dostać heada. Bo automatyczny cover system wystawił mnie od odstrzału jak ciula. I nie działa wszędzie. Podchodzę za załom muru, chcę użyć tego cover... No nie ma. Nie ma i tyle. Czasem przy osłonie próbuję się wychylić by oddać strzał, to nie ma mocnych, wystawia mój karabin prosto w ścianę i nie mogę się obrócić nijak z tym klamotem, inaczej niż odklejeniem się od osłony. Następnym razem biorę machinge-gunnera i chcę rozstawić moje działo na beczce na stacji bo widzę, że ładny spot by był. Nie mogę. Ale czemu, w RO mogłem ustawić wszędzie gdzie było miejsce! Nie mogę i już, a teraz zdychaj głupi bo kręciłeś się przy tej beczce jak głupi próbując rozstawić broń.
Ogólnie rzecz ujmują,c cały system osłon nie działa, jest w większości sytuacji niepotrzebny, nie mówiąc, że w części sytuacji jest główną przyczynę kulki we łbie.
Inna sytuacja... Biegnę przez poletko między chatami, nagle znajduję się pod ostrzałem, no to szybko alt by wyłożyć się jak długi za nierównością terenu. "You cannot prone here". Naprawdę? Za co? Zdezorientowany staję w miejscu i zdejmuje mnie podręcznikowa seria z kmu. "You cannot prone here" w szczerym podwórku.
Realizm? Cóż, chyba brak celownika został. Nie wiedziałem jak zareagować, jak commander rzucił samolot na zwiady, a mi wystarczyło przytrzymać klawisz T, by zyskać predatorską wizję wrogów poukrywanych w krzakach na terenie, nad którym przeleciał samolot. I wtedy tylko bah bah bah w czerwone kółka i dziękuję. Chyba muszę jeszcze raz przewertować podręczniki do historii, może faktycznie armie podczas IIWŚ zaopatrywały się w sprzęt u predatorów.
Granaty? Jakieś patyki, których trzeba by chyba całą skrzynię wrzucić do pokoju, by zabić stojącego po środku wroga - to jest chyba jeszcze bardziej irytujące niż w RO1, gdzie przed granatem 30cm przed moją twarzą mogłem się schronić przechodząc za leżący na podłodze materac.
Niedziałający server-browser, niedziałający honor, niedziałające acziki.
... Spicze. Jakby nie mogli po prostu skopiować tych z RO1? Poranione akcentowo englisze z pojedyńczymi słówkami z rosyjskiego i niemieckiego, które raczej brzmią jak z kiepskiej komedii wojennej, niż z poważnej gry. W ogóle udźwiękowienie, np. broni, jest po prostu słabe.
To było z wczoraj.
Dzisiaj rano włączam steama, patrzę, 2gb łatka do RO2 się ściąga. Myślę, sobie wtf? 2gb, to kupa poprawek tak nagle?
Włączam grę.
...
...
...
Nie wiedziałem jak zareagować, bo całe menu poszło w rozsypkę, w dodatku w miejsce tła dając epileptyczną imprezę barw... Która towarzyszy nam cały czas do rozpoczęcia właściwej gry.
Server browser jak nie działał, tak nie działa.
Pingi? Najzwyczajniej w świecie wzrosły o średnio 30/40.
Cannot prone here still.
System osłon nadal bardziej samobójczy, niż osłonowy.
Spicze? Teraz w ogóle ich nie słychać. Może to i dobrze.
Dodano jakiś filtr do grafiki na "war movie".
2gb.
2 GB.
Cóż... ja naprawdę chciałem tę grę polubić... grać w nią przez najbliższe lata. Jednak gdy dostaję wersję beta za prawdziwe pieniądze, z kupą błędów i której rozwiązania są bliższe nomen omen codowi czy battlefieldowi, to... to ja dziękuję... Postoję. Może zainstaluję Ostfront. Bo, że Ro2 jest słabsze, nie ma dyskusji. To, że jest okrutnym żartem i bardziej oszustwem, niż skończoną grą, też nie podlega dyskusji.
A myślałem, że chociaż Tripwire będzie traktować klientów jak należy. Po prostu... nie mam słów.
Przykro mi po prostu... Że RO2 to bardziej syf, z okropnym już w pierwszym dniu community, które potrafi przejść do obrażania rodzin, gdy tylko się napomknie w czacie, że np. to absurdalne, żeby były takie pingi czy bugi właściwe raczej wersji pre-alpha, albo że jest się po prostu rozczarowanym... Że to po prostu jakby gorsze mw czy battlefield.
Edit.
Ze względu na głupotę botów chciałem zobaczyć practise (no, niech będzie: single player campaign) na najwyższym poziomie trudności po paczu. Cóż, nadal banda idiotów, z zaznaczeniem, że moja drużyna jest głupsza od wrogiej - która na najwyższym poziomie dostaje tylko godlike aim skill. Headshot z pepeszy z 300 metrów? Hell, why not? Cóż, i przy okazji acziki po prostu nie działają, bo nie dało mi aczika ani dziś, ani wczoraj za basic training. Wczoraj mi dało tylko po przejściu dwóch misji na standardzie... Aczik z ukończenia całej kampanii Wehrmachtu.
Nie, żebym jakoś mnie jarały acziki, po prostu stwierdzam, że nawet taka błaha rzecz jest po prostu spieprzona dokumentnie.
Edit.
Autobalance? Siłą mnie wyrzuca do sowietów 3 sekundy przed wygraną rundą, bo paru kmiotków dało dc na koniec?