Coś mi się wydaje, że takie sytuacje ostatnio nie są rzadkością, ale czuć mi tu cheatem. Mogę powiedzieć, że zdarzają mi się kilka razy podczas posiedzenia przy tej grze. I jako że jestem graczem bardzo przeciętnym (patrz staty) jestem koszony tak samo często przez P, jak i Niepe. I niePe od czasu do czasu przyjmują na cyce 6 albo 7 kulek serwując mi zgon, po czym radośnie pomykają dalej z np 70 hp. Tym bardziej, że na 100% ja jakoś tak nie mogę. Ale jakoś mnie to specjalnie nie bulwersuje, od czasów q2 i q3 nie, grywam o złote kalesony, no jeszcze były klanowe czasy Vietconga, czy dawne dzieje z ro 1. Teraz to takie pykanie dla radochy. Wybaczcie wszyscy burzę w szklance wody, po prostu poczułem się niesłusznie potraktowany. Dzięki za długi i interesujący post Barcie, miło się czytało.