Author Topic: Klimat w grze, czyli o tym, czy można grać 'normalnie'  (Read 22651 times)

Offline _KaszpiR_

  • Sztab Generalny
  • Towarzysz broni
  • Posts: 907
  • Honor: +4/-0
    • View Profile
    • http://hlds.pl
Klimat w grze, czyli o tym, czy można grać 'normalnie'
« Reply #15 on: 17 September 2006, 23:38:54 »
czasme sie zdarza ze np na stalingrad kessel ruskie nons top szarzuja warehouse a po jego zdobyciu woogle nie mysla o niczym innym, czyli przejci pozostalych miejsc.

dla mnie dobrze sie gra z ludzmi ktoryz mysla lub przynajmniej sluchaja rozkazow innnych, jesli nie majaj pojecia o grze (przynajmniej cannon fodder zajmie czyms wroga, kiedy lepsi wykorzyzstaja te opcje i przejma dalesze cele)


nic mnie tak nie wkurza jak ignorancja i proba grania FFA i glupota.
a juz strzelanie do swoich na respie 'bo podjechales pod czolg i zginelismy' jest dla mnie nie do usprawiedliwienia.


caly klimat grania na serwerze zalezy od graczy na nim sie znajdujacych, pamietajcie ze latwo jest znizyc sie do czyjegos poziomu, ale ni o to chodzi - powinnismy docagac do poziomu ludzi ktorzy nas inspiruja.

co do FFA, RO z definicji nie moze byc FFA bo inaczej taka drzuyna nie wygra, pare razy sie o tym pezekanalem, gdy paru kolesi (dobrze celowali i nic poza tym) nie byla w stanie ukonczyc misji bo nie wspolpracowali (motyw na odessie gdzie niemcy pchaja sie na zdobyta wieze , keidy spokojnie jeden aliant przejmuje headquaters)

Zdzira

  • Guest
Klimat w grze, czyli o tym, czy można grać 'normalnie'
« Reply #16 on: 18 September 2006, 02:06:50 »
i dlatego ja lubie klanówki ^^

PrezesOi

  • Guest
Klimat w grze, czyli o tym, czy można grać 'normalnie'
« Reply #17 on: 18 September 2006, 16:37:20 »
wracajac do klimatu gry. korzystajac z dzieła artysty który chce pozostać anonimowy, chce pokazac jak niektorzy rozumieja walke na konigsplatz. ta mapa jest tak liniowa ze jest wprost idealna dla "riflowych pykaczy". na obrazku widac jak dwoch pykaczy minelo sie, i kampia naprzeciwko spawna wroga, oczywiscie upewniwszy sie , ze nie sa bron boze w strefie przejecia flagi.

PS-tak Kenneth racja, czolgisci na kongsplatz to osobna historia. graja tak jakby bali sie ognia karabinowego, nie rozumiejac ze maja byc piescia za ktora pojdzie caly atak. ale wazniejsze sa fragi koszone z dzialka.
-update-
nie ja robilem tego screena, ani nie ja go tak fachowo opisalem, to dzielo innego geniusza :D

Kenneth

  • Guest
Klimat w grze, czyli o tym, czy można grać 'normalnie'
« Reply #18 on: 18 September 2006, 19:10:41 »
Bo widzisz Prezes.... Tam zabrakło po prostu dobrego czołgisty po stronie radzieckiej...

Goral

  • Guest
Klimat w grze, czyli o tym, czy można grać 'normalnie'
« Reply #19 on: 18 September 2006, 19:28:19 »
Prezes, teoria. To ma tylko sens, kiedy jest współpraca piechoty z czołgami. Nie raz miałem nagrzany piekarnik, gdy torując piechocie drogę, okazywało się, że zostałem sam. A co się dzieje z czołgiem na liniach wroga bez osłony piechoty? A no teleportuje się na respa!
[_]
A to już jest klimat równikowo-arktyczny :)

Kenneth

  • Guest
Klimat w grze, czyli o tym, czy można grać 'normalnie'
« Reply #20 on: 18 September 2006, 21:02:58 »
Prezes - jedna rzecz... Ja nie wjadę czołgiem w miejsce gdzie jest full pagorków, gdzie byle piechociarz może mnie zajść z boku i wsadzić panzerfausta w rurę wydechową i wesoło nacisnąć spust.
Sam wszystkiego nie zobaczę, nie mam oczu dookoła czołgu i - jak piechota potrzebuje mnie - tak ja potrzebuję piechoty. Ma uniemożliwiać wychylenie się z okopów dzięciołów z PF i walenie z nich do nas, czołgów.
Zauważ też, że dobrze rozstawiony IS-2 jest w stanie nie tylko nawiązać walkę na poziomie z Tygrysem (122m 'działko' choć ładuje się dłuuuugo, to dużo potrafi) i go rozwalać co chwilę, (aż zabraknie pocisków ppanc), ale i kosić niemiecką piechotę :)

IMHO, na tej mapie pięścią jest piechota. lISek i 34 są tylko uzupełnieniami jej, chociaż bez niego walka jest prawie przegrana. I jako uzupełnienie proponowałbym rozstawienie lISka na prawym skrzydle, skąd może lockować prawe skrzydło natarcia i Tygrysa nie dając mu czasu na dojazd do linii obrony, a samego T34 posłałbym na lewe skrzydło do bezpośredniego wsparcia piechoty.

Zdzira

  • Guest
Klimat w grze, czyli o tym, czy można grać 'normalnie'
« Reply #21 on: 18 September 2006, 21:25:25 »
Prezes - Ty robiłeś tego screena :P

ja tam nie przadam za kongsplatz 100 razy bardziej wole sobie juz zagrac ta odesse albo baksanvalley :)

maniu

  • Guest
Klimat w grze, czyli o tym, czy można grać 'normalnie'
« Reply #22 on: 22 October 2006, 22:13:20 »
sory moze glupie pytanie ale moglibyscie wymienic mapy na,ktorych gra sie tylko piechota i ile ich jest

Offline _KaszpiR_

  • Sztab Generalny
  • Towarzysz broni
  • Posts: 907
  • Honor: +4/-0
    • View Profile
    • http://hlds.pl
Klimat w grze, czyli o tym, czy można grać 'normalnie'
« Reply #23 on: 22 October 2006, 22:45:04 »
z podstawowych to
basovka (niemcy musza najpierw prejac pierwsa linie okopow, potem bunkier a na koncu stacje kolejowa)
odessa ( rosjanie odbijaja apartamenty, gerszenkaja (czy cos takiego) plats, wieze i head quaters)
baksanvalley (mapa jest szara, na wzgorzach jest kosciol i ruiny,  miedzy nimi zamarznieta rzeka)
kaukasus (niemcy zdobywaja mozdzierze, tylna droge , ruiny a poem plac kosciola , mapa gdzie trzech dobrych strzelcow u ruskich potrafi powstrzymac 12 niemcow)
lyeskrovy (sjanie zdobywaja okopy niemcow, rzeź na maksa, jedna z najdynamiczniejszych map w calej grze, najbardziej zajadle walki przy command bunker)
stalingradkessel (  zdobycie kolei, najpierw stara fabryka (warehouse), potem Assembly hall - wysadzic stalowe drzwi, nastepnie north railyard - wysadzic mur albo przeskoczyc nad nim ze skrzynki, a na koncu south railyard)

Koitos1944 ( ale to nie standardowa mapa, najczeciej najwieksza masakra przy apartamentach oraz radio house)