Tak zdaję sobie z tego sprawę i właśnie dlatego sam o tym napisałem, w moich wypowiedziach nie chcę przekonać kogokolwiek że ro2 jest najlepszą grą w historii, sam w to nie wierzę ale nie wolno też popadać w drugą skrajność. Śmiało mogę powiedzieć że ro2 jest dobrą grą, faktycznie bez fajerwerków ale zdecydowanie nie jest też całkowitym flaczkiem, jedynie co to trzeba podejść do tego tytułu bez wcześniejszych uprzedzeń czy zbyt wybujałych oczekiwań.
Sugerujesz że do każdej nowej gry trzeba podchodzić bez wymagań i iść na rękę developerom? Gdyby tak było ze wszystkim to nadal siedzielibyśmy na tych drzewach
Jeżeli nie będziemy podnosić poprzeczki i wymagać coraz więcej to rozwój gier stanie w miejscu.
Gdyby nie szukać ciągle lepszego razem ze starszymi kuzynami siedzielibyśmy na drzewach i jedli banany. Każdy brak progresu jest regresem, jeżeli nie szuka się nowych rozwiązań stoi się w miejscu i mimo że czasem coś, jak to się potocznie mawia: nie pyknie ale cóż gdyby stworzenie wybitnej gry było proste nie musieli byśmy tu rozmawiać bo w przerwie w pracy napisalibyśmy sobie grę tak dobrą że nie musielibyśmy szukać niczego innego. Ale cóż kiedyś na rynku pojawiła się gra traktująca o niezbyt popularnym w grach froncie wschodnim, stawiająca na realizm, zmieniająca spojrzenie na gry... Ale to było w roku 2006 od tego dnia trochę się zmieniło w świecie i może czas na pewnie zmiany nawet w świetnej ro?? nie bójmy się zejść z drzew...
W poziomie to nie we własnych a wszystkich innych oczach
Aby stworzyć wybitną grę nie należy myśleć szablonowo i sugerować się na innych.
TWI szukając sposobów aby zwiększyć sprzedaż wzieło przykład z gry która sprzedaje się najlepiej - seria Call of Duty. Przystosowali oni gameplay, mapy oraz dodali nowe elementy pod tą grupę graczy, która gra w CoD'a. Operacja się udała, RO2 sprzedało się dobrze (TWI jest na plusie i wypełniło swój cel aby zarobić). Zapomnieli oni natomiast, że takie zagrania są krótkowzroczne. RO2 ma obecnie 400 graczy online, martwą scenę klanową czy community modderskie (gracze są na przegranej pozycji, pieniądze już wydali) - to jest FAKT. Inne gry które również wzorowały się na CoDzie skończyły tak jak RO2:
- Brink < 300 graczy online
- Homefront < 300 graczy online
Zubożanie gry, robienie z niej shootera "run'n'gun" nie pomaga utrzymać graczy przy niej ponieważ brak jej
oryginalności. I tutaj RO2 nie jest wyjątkiem. Gra przypomina kiepską kopią World At War i liczba graczy to potwierdza.
Pogadajmy teraz o oryginalnych i ambitnych produkcjach, które nie potrzebowały reklam, trailerów i kampanii marketingowych aby odnieść sukces i nie umrzeć po 3 mc po premierze:
- Mount and Blade Warband, super giera, masa modów, liczne community ~5.000 graczy online a gra została wydana 2? 3? lata temu.
- seria Total War, np. Empire gra ma swoje lata, nie jest to gra typu arcade tylko strategia turowa z bitwami ~7.000 graczy online pomimo upływu lat
- ArmA 2, pomimo że jest to symulator, "slow paced", zbyt trudny dla zwykłego zjadacza chleba to posiada setki klanów, kampanii online i innych atrakcji. Nowe mapy, jednostki i bronie są wydawane przez modderów regularnie pomimo upływu lat.
I tutaj warto wspomnieć o odkryciu roku 2012, jednej z najlepszych rzeczy która przydarzyła się PC gamingowi - DayZ.
Odpowiedni pomysł na mod + ogromne możliwości silnika ArmA 2 = jedna z najoryginalniejszych gier jaka powstała na PC.
DayZ, mod w fazie Alpha 8000-10000 graczy online...
- Minecraft, Terraria, Dungeon Defenders,
RO2, gra która chciała być tak samo fajna jak CoD - 400 graczy online kilka m-c po premierze. RO:O miało bardziej aktywne community 3-4 lata po premierze.
Pozostaje mieć nadzieje że Iron Front przygarnie graczy RO do siebie