Im gorsze światło pada na przyrządy mechaniczne, otwarte tym gorzej się się strzela bo przyrządy się zlewają.
W osłonie muchy przeważnie robiono dziurę żeby światło dochodziło. A umówmy się że w nocy z takiego karabinu nic nie trafisz, chyba że przypadkiem.
Ale to się ma tak na poprawienie czegokolwiek jak zmiana chwytu pistoletowego w G17, czyli niczym.
Ja w swoim obecnym mośku mam muchę w osłonie ale nie wymieniam bo jest to rocznik 1938 wyjęty ze skrzyni czyli rzadki. W poprzednim który posiadałem z roku 1944 od razu to zmieniłem, bo się po prostu lepiej strzela.
A to że teoretycy czy technicy wymyślali takie czy inne bzdury jak osłona muszki definiowało pole.
Zresztą państwa zachodnie (US, GB) przed I WŚ stwierdziły że najlepszym i najcelniejszym wyjściem są przyrządy mechaniczne pół otwarte (przeziernik + mucha). Z przyrządów M1 strzela mi się o niebo lepiej niż z otwartych w mośku.
Nie wspominając już o mechanicznych zamkniętych czyli szczerbinka + szczerbinka jak w G36.
No ale nic, każdy ma swoje preferencje i racje, a ja to szanuje.