Drogi Dawidzie.
Jako jedyny w tym gronie nie poprę Twojej rezolucji. To już nie te czasy, kiedy kobieta musiała służyć swemu Panu ( Panu Ryszce ).
Cały tydzień zabiegana, nie mogąca Ci poświęcić tyle, ile by chciała, chce Ci to wynagrodzić raz w tygodniu, w piątek. Ta wspaniała kobieta
mogła by sama szaleć po sklepach, iść do kina czy na imprezę. Ale ona ciągle myśli o Tobie, strasznie jej smutno widząc Cie siedzącego
cały tydzień przed komputerem i wrastającego w fotel. Źle odczytałeś jej intencje, to nie jest działanie przeciwko Tobie, ale dla Ciebie, jest to przejaw wielkiej miłości. Więc czym prędzej biegnij po największy bukiet kwiatów i rzuć jej do stóp, jeszcze masz czas, nie czekaj na drugą szansę.
Ps. Dopiero teraz spojrzałem na fotkę powyżej, Gdzieś już widziałem Twoją żonę, tylko nie pamiętam gdzie.