Różności > Hyde Park

Książki które warto przeczytać. ;)

<< < (12/14) > >>

Haratacz:


kończę właśnie i gorąco polecam, jedyna wada, to to, że krótka

morticore:

--- Quote from: morticore on 26 July 2013, 22:15:23 ---Przeczytałem w zeszłym roku:

A Wacker Snajper na froncie wschodnim, wydawnictwo Libron

Spisane wspomnienia Seppa Allerbergera, jednego z najlepszych strzelców wyborowych Wehrmachtu, niezwykle mocna i brutalna książka. Z opowieści wyłania się straszliwy obraz piekła jakim był front wschodni, choć zdecydowana większość "złego" to działania ACz. Jednak nigdy nie widziałem nie subiektywnych wspomnień ;)  Pozycja ta ciekawie ukazuje detale snajperskiego "kunsztu", zawiera opisy broni, metod szkolenia czy wykonywania kamuflażu. Początkowo zaskakujący może wydawać się brak osobistych przemyśleń bohatera, lecz snajper musiał być zimnym, bezuczuciowym automatem, inaczej po prostu by nie wytrzymał.  Brak ten zastępuje żywa narracja i bardzo naturalistyczne opisy, choćby tego co 7,62x54 potrafi zrobić z ludzkim ciałem, czy opisu zwłok snajperów schwytanych przez wroga - niektóre fragmenty wręcz zmuszają do zrobienia sobie krótkiej przerwy w lekturze.

A teraz kilka słów o dostępności. Nakładem innego wydawnictwa wyszło niekompletne (brak 80 stron i wszystkich zdjęć) i prawdopodobnie nie do końca legalne wydanie:

W każdym razie sprawa gnije w sądzie, książki nigdzie nie ma. Czarne okładki można trafić na allegro za ok 30 zł, natomiast Libron można czasem zobaczyć wyceniony na... 120 zł. Ja swój egzemplarz kupiłem za 70 zł i jestem zadowolony  :o

--- End quote ---
Mógłbyś porównać ze swoim wydaniem, czy one rzeczywiście się różnią?
U mnie jest przedmowa,16 rozdziałów, epilog, 89 fotografii (od Seppa i różne archiwalia)

Haratacz:
Różnią się, w nowszym wydaniu nie ma prawie wcale fotografii.

morticore:
Jedziemy dalej z tym co stoi u mnie na półkach:

Bohdan Tymieniecki Na imię jej było Lily

Bardzo specyficznie napisane wspomnienia polskiego pancerniaka, pełne anegdot (planowanie ucieczki z Węgier metodą "na Żyda  :D ") i barwnego, pełnego obcych wtrąceń języka, z którego wylewa się wręcz niezwykły duch armii Andersa. Autor poświęca kampanii wrześniowej czy francuskiej raptem po jednym rozdziale, główną część stanowią działania drugiego Korpusu Polskiego. Ma bardzo krytyczny stosunek do większości kadry oficerskiej, sam zaś dla swoich podwładnych zrobiłby wszystko. Poboczną postacią jest Lily, towarzysząca mu w myślach niczym dama serca swojemu rycerzowi. Kim ona jest - cóż...
Armata, proszę panów, jest jak... kobieta. Za pieszczotę płaci... pieszczotą. A nie znosi lekceważenia. Armata ma... duszę, chers messieurs!

Vaino Linna Żołnierz nieznany

Świetna powieść wojenna (w zasadzie to antywojenna...), bardzo przypominająca swoim przesłaniem Na zachodzie bez zmian. Opisuje losy fińskiej kompanii karabinów maszynowych w trakcie wojny kontynuacyjnej, w większości prostych ludzi siłą wyrwanych z domów by brać udział w walce dla której nie widzą celu. Wiecznie głodni, przemarznięci, przerażeni, narzekający na wszystko i niesilący się nawet na udawanie dyscypliny a pomimo tego mężni, zuchwali, najdzielniejsi z dzielnych. Ich heroizm jest jednak daremny, nie może wyrwać ich z koszmaru do którego trafili. Miłośnikom fińskiej wojskowości pozycji tej ani dwóch ekranizacji przedstawiać nie trzeba  ;)

Odi^PrOfAnUm:
Ja ostatnio z wojennych przeczytałem:
Na zachodzie bez zmian. Wiadomo, klasyk.
Żołnierzy zagłady Syndora. Bardzo dobra monografia dywizji "Totenkopf", do Diemańska napisana bardzo rzetelnie, później jak to jest typowe u Niemców od Kurska, pamięć szwanokowała i wydarzenia są pobieżnie traktowane i skrótowo. Niemniej bdb pozycja i rzadka jeśli chodzi o polski rynek.

Aktualnie dziubię Bieszanowa, 1942: Poligon czerwonych generałów. Bardzo dobra książka, mocno ironizująca i napisana cynicznym, uszczypliwym  językiem wobec koryfeuszy ruskiej myśli wojennej  takich jak Żukow, Koniew, Jeremienko czy Kuzniecow. Na - całkowity brak sensownych map, gdzie przy licznych wyliczankach przemarszów wojsk sprawia, że człowiek się gubi. Dodatkowo brakuje przypisów, co miejscami trochę irytuje, bo gęsto siane cytaty sprawiają, że  samemu ma się ochotę zajrzeć do źródeł. Bieszanow unika tendencyjnego pisania, a jego tezy są łatwiejsze do obrony, są też mniej kontrowersyjne w przeciwieństwie do  Solonina.
Miejscami czyta się to jak paragraf 22, z tą tylko różnicą, że za debilizm czerwonych generałów krwią zapłaciły setki tysięcy czerwonoarmistów. Wcześniej czytałam jego  pancerny pogrom 41, słaby oraz obronę Leningradu i tą drugą śmiało mogę polecić.

Tutaj zamieszczam cytacik

--- Quote ---s. 38: "Jeremienko słynął z zamiłowania do mordobicia, wyznawał bowiem zasadę wychowywania podwładnych za pomocą pięści. Członek Rady Wojennej 13. Armii, sekretarz KC Komunistycznej Partii Białorusi, niejaki Ganienko, poskarżył się nawet Stalinowi na Jeremienkę:
Przebywając poprzedniej nocy na przedniej linii frontu, wróciliśmy z generałem Jefremowem do grupy operacyjnej sztabu armii, by popracować nad rozkazem ofensywy. Dołączyli do nas dowódca frontu Jeremienko oraz członek Rady Wojennej Mazepow. W ich obecności zaszła rzecz następująca: bez żadnych wstępów Jeremienko zaczął oskarżać Radę Wojenną o tchórzostwo i zdradę Ojczyzny. Powiedziałem mu, że nie należy wypowiadać tak poważnych oskarżeń, na co on rzucił się na mnie z pięściami, kilkakrotnie uderzył w twarz i groził rozstrzelaniem. Odparłem więc, że może mnie rozstrzelać, ale nie ma prawa poniżać godności komunisty i deputowanego do Rady Najwyższej. Wówczas Jeremienko wyciągnął mauzer i tylko dzięki interwencji Jefremowa nie wystrzelił. Potem Jeremienko zaczął grozić rozstrzelaniem Jefremowowi. W trakcie tej haniebnej awantury Jeremienko zachowywał się histerycznie, przeklinał, a kiedy nieco ochłonął, zaczął się chwalić, że niby to za zgodą Stalina pobił kilku dowódców korpusów, a jednemu nawet rozbił głowę. Jedząc w kącie kolację, Jeremienko zmuszał Jefremowa, by pił z nim wódkę, a kiedy ten ostatni odmówił, Jeremienko zaczął krzyczeć, że najwyraźniej Jefremow jest w stosunku do niego w opozycji, więc nie może zajmować stanowiska jego zastępcy, tym bardziej, że nie potrafi bić po mordzie dowódców formacji."
--- End quote ---
 

Na półeczce czeka kupiony za 2 dyszki w antykwariacie "przez wojenną zawieruchę" no i niedokończony archipelag gułag  ;)

Navigation

[0] Message Index

[#] Next page

[*] Previous page

Go to full version