Żołnierze > Ogłoszenia rekrutacyjne do klanów
Historia jest dla ludzi...
Odi^PrOfAnUm:
--- Quote ---Trzeba pamiętać, że każdy sojusznik Hitlera, nie był jego przyjacielem, ale jedynie klientem, który miał interes do zrealizowania przy pomocy III Rzeszy. Hitler nie miał zatem zaufania do swoich ,,sojuszników'' dlatego był bardzo ostrożny w rozdawaniu technologii i broni, choć z drugiej strony taka pomoc była, takim przykładem może być los (nie pamiętam ilu już) Panter, które Niemcy sprzedali lub podarowali Bułgarom, a kiedy ci zmienili front (oczywiście zachęceni sowieckimi bagnetami) w 1944, to użyto te czołgi przeciw ich dawnym właścicielom.
--- End quote ---
Też widzę 'siedmiogród' Sowy czytatałeś. Fajny autor tak btw, jeszcze ma fajną książeczkę o Budapeszcie. W Siedmiogrodzie jest właśnie opisana wyżej sytuacja.
Trudno by miał zaufanie, skoro ( poza Finami ) zawodzili go co rusz. Szczególnie to było widać po Włochach i Rumunach. Obydwie armie były anachronicznymi tworami o kiepskim morale, obydwie przystąpiły do wojny nieprzygotowane, z przestarzałym sprzętem, archaiczną strukturą i złymi relacjami na szczeblu oficer - żołnierz.
Mimo wszystko technologia i sprzęt mogły wpłynać na morale wojsk i relacje między państwami. Hitler jednak trzymał ich na dystans, ufając praktycznie tylko niemieckiemu wojsku a później to już SS.
Finowie walczyli spoko tylko przy oblężeniu Leningradu nie chcieli zbytnio z ruskimi zadzierać i w zasadzie ich ofensywa skończyła się na granicy sprzed wojny z 39r.
Co do Żydów, też mi się wydaje, że byliby chronieni. W najgorszym wypadku jakiś procent z populacji stałby się ofiarami wojny. Mimo wszystko i tak lepiej - patrząc z perspektywy historii.
ShariK PL:
Zapewne Polska zyskałaby i straciła na sojuszu z Niemcami. Gdyby Państwa Osi z Hitlerem na czele wygrały wojnę, powstałoby pewnie coś w rodzaju unii zrzeszające te kraje. Niemcy byłyby górą a pozostałe państwa miałyby mniej do gadania, ale jako tako zachowaliby swoją niepodległość i nie byłoby takich strasznych strat ludzkich i gospodarczych jak na przykład w Polsce.
Oczywiście każdy kraj przystający z Hitlerem mógł liczyć na małe zdobycze terytorialne.
Ryszka:
Ja myślę, że po tym sojuszu i tak byśmy mercedesami nie jeździli ;)
ShariK PL:
--- Quote from: Ryszka on 28 June 2013, 22:29:57 ---Ja myślę, że po tym sojuszu i tak byśmy mercedesami nie jeździli ;)
--- End quote ---
Może byśmy nie jeździli mercedesami czy volkswagenami, ale bylibyśmy lepiej rozwiniętym i usytuowanym krajem. Po odzyskaniu niepodległości 11 listopada 1918 roku mieliśmy ledwo ponad 20 lat spokoju. Wybuchła wojna, po niej przyszedł komunizm i kolejne 44 lata trochę nieco że tak powiem z dupy. Spójrzcie chociaż na taką Szwecję czy Szwajcarię. Kraje te nie brały udziału w obu wojnach światowych. Nie obawiały się o gospodarkę, zniszczenia wojenne i są jedne z bogatszych państw. A my co?
Deep22:
--- Quote from: Odi^PrOfAnUm on 28 June 2013, 00:44:03 --- Druga rzecz, to Polacy mieliby o co walczyć, z Rosjanami zawsze się lubiliśmy, więc nie byłoby problemów.
--- End quote ---
Tak, mieliby o co walczyć... Walczyć o lebensraum dla Hitlera i zachodnich przyjaciół z Rzeszy. Setki tysięcy Polaków, o ile nie miliony zginęłyby za NIC. Myślę, że po ewentualnej wygranej z ZSRR nasi niemieccy przyjaciele przypomnieliby sobie o kawałku ziemi pod autostradę, Gdańsku, itd. No ale przecież przyjaciołom się nie odmawia (Polska nie miałaby wyjścia, bo jakbyśmy szczeknęli, to Hitler by nas już wytresował, bo Polski walczącej dla Hitlera nie można nazwać inaczej, niż jako głupiego szczeniaka, któremu Niemcy rzucili kość na wschodzie) i Hitler w ten sposób zniszczyłby nas bez wojny. To samo z Żydami (jakby nie patrzeć też obywatelami Polski i Polakami). Wątpię, żeby Naziści odpuścili swoje przekonania i pozwolili tylu milionom Żydów w spokoju mieszkać tuż za miedzą (dotyczy to też Polaków).
Sharik - Szwedzi i Szwajcarzy byli neutralni, a nie łączyli się z Niemcami. Neutralność dała im to, co mają teraz, a nie sojusz z Hitlerem. Jak dla mnie dziwnie połączyłeś te dwa państwa i sprawę Polski, bo niewiele to ma wspólnego. Nie mieliśmy możliwości zostania państwem neutralnym.
Nawet jeśli Polska miała rządzić dziś światem do spółki z Nazistami, to wiedząc o całym holocauście wolałbym, aby było to co teraz, a nie Mercedesy i Panzerwageny. Przyzwolenie na taką zbrodnię przeciw ludzkości, to tak jakby samemu brać w niej udział, do czego by pewnie doszło w sojuszu z II Rzeszą.
Rozumiem, że można by dyskutować na temat ewentualnego sojuszu z III Rzeszą w czasie dwudziestolecia międzywojennego, ale teraz, gdy wiemy o czym tak naprawdę myśleli Niemcy i co mieli w planach i co oczywiście zrobili nie ma to sensu.
Navigation
[0] Message Index
[#] Next page
[*] Previous page
Go to full version