Dziwni mnie trochę polityka rzeszy - abstrahując od tej fikcyjnej koalicji - w stosunku do swoich sojuszników a mianowicie nieudostępnianie im technologii.
Trzeba pamiętać, że każdy sojusznik Hitlera, nie był jego przyjacielem, ale jedynie klientem, który miał interes do zrealizowania przy pomocy III Rzeszy. Hitler nie miał zatem zaufania do swoich ,,sojuszników'' dlatego był bardzo ostrożny w rozdawaniu technologii i broni, choć z drugiej strony taka pomoc była, takim przykładem może być los (nie pamiętam ilu już) Panter, które Niemcy sprzedali lub podarowali Bułgarom, a kiedy ci zmienili front (oczywiście zachęceni sowieckimi bagnetami) w 1944, to użyto te czołgi przeciw ich dawnym właścicielom.
Co do Żydów, to ich sytuacja była w krajach sojuszniczych III Rzeszy o niebo lepsza niż w krajach okupowanych, np. Horthy nie pozwalał wydać węgierskich Żydów aż do jego obalenia przez Niemców w 1944, czym uchronił wielu z nich od śmierci. Polska ewentualny sojusznik o dużo większym potencjale na pewno nie pozwoliłaby na wydanie ok. 3 mln swoich obywateli.
Z resztą samo ,,Endlosung'' było reakcją nazioli na sytuację na froncie, a zlikwidowanie Żydów miało być ,,zastępczym zwycięstwem''
Do końca 1942, nie wiedzieli co zrobić z Żydami, były plany, aby ich wpakować na statki i wysłać do Madagaskaru, czy gdzieś, ale Brytyjczycy (którzy mieli rzekomo te statki dostarczyć odmówili) W końcu, po coś ten Hess poleciał do Anglii, i w końcu Anglicy do dziś nie odtajnili ani skrawka ze stenogramów przesłuchań Hessa, którego trzymali w całkowitej izolacji do samej śmierci (w końcu wyszło by może i na to, że Brytyjczycy są pośrednio odpowiedzialni za Holocaust) Gdyby Polska nie była pod okupacją Hitlera, ale byłaby jego sojusznikiem najprawdopodbniej do ostatecznego rozwiązania nie doszłoby (wg. mnie)