No niestety. Wielu początkujących w tą grę, chce się zapoznać z nią w boju, psując krew tym, którzy maja to za sobą. Nie weźmie taki jeden z drugi i nie przeczyta podstawowego poradnika do gry, nie weźmie pod uwagę, że gra jest nastawiona na współdziałanie w zespole. A już współdziałanie jest wręcz niezbędne w pojeździe. Niewybaczalne jest aby kierowca nie słuchał poleceń dowódcy czołgu. Jeśli nie chce słuchać dowódcy niech sobie znajdzie "wolny" czołg gdzie będzie kierowcą i dowódcą jednocześnie. A może się dogada z dowódcą i po respawnie zamienia się rolami? Jednak nie ma nic bardziej wnerwiającego niz obsługa działa w pojeździe, który żyje własnym życiem!
Podobnie jest z innymi rolami w grze. O
Dowódcy Zgrupowania juz było. Ale nie zapominajmy, że
Dowódca Czołgów ma takie same uprawnienia na polu walki jak ten pierwszy (nie dano mu tylko granatów dymnych). Więc też może wzywać wsparcie artyleryjskie wskazując cele. Też może wskazywać miejsce spotkania dla zgrupowania.
Role specjalne powinny być obejmowane przez graczy, którzy chcą coś w tej sprawie zrobić. Ktoś bierze rolę
Sapera i chowa się w jakimś ponurym miejscu czekając na swoje ofiary, a inni czekają aż np. wysadzi most czy zasieki.
Snajper powinien być do dyspozycji reszty żołnierzy ochraniając ich z odległości oczyszczając przedpole ze snajperów czy też stanowisk CKM wroga. Powinien też wyszukiwać "antyczołgistów" wroga (o ile scenariusz pozwala). A w większości przypadków początkujący (nabytki z innych goer) zachowują się jak na FFA innych gier, czyli zajmują sobie gniazdko i walą do wszystkiego co sienawinie pod lunetkę, za nic mają potrzeby innych graczy, którzy nie mogą się przebić przez CKM-y i snajperów wroga (np. Basovka).
CeKaeMista i "antyczołgista" też mają swoje wyraźnie oznaczone role i powinni się z nich wywiązywać na rzecz zgrupowania, a nie latać lub czaić się na fragi.
W tej grze przede wszystkim chodzi o osiągnięcie założonych celów, a nie o nabicie sobie licznika fragów.
Zresztą prędzej czy później typowym fragowiczom mapka się znudzi, bo przeciez nie jest dla nich. Tu zwycięstow nie zawsze związane jest z "wybiciem" żołnieży przeciwnika.
Oj, rozpisałem się trochę... Traz było przerwać