Author Topic: Co Warto Przeczytać  (Read 20523 times)

grzech.pl

  • Guest
Co Warto Przeczytać
« Reply #15 on: 10 March 2008, 21:48:27 »
Quote
Odi^PrOfAnUm :
P.S Książki nie czytałem.


:dontgetit

Offline Odi^PrOfAnUm

  • Towarzysz broni
  • Posts: 720
  • Honor: +4/-0
    • View Profile
Co Warto Przeczytać
« Reply #16 on: 11 March 2008, 00:21:37 »
Quote
grzech.pl :
Quote
Odi^PrOfAnUm :
P.S Książki nie czytałem.


:dontgetit
akuratnie tej, o której pisał KrwawyEdo, wnioski wyciągam na podstawie własnych doświadczeń z ruskimi książkami.
w RO gram jako raq

krv[PL]

  • Guest
Co Warto Przeczytać
« Reply #17 on: 14 April 2008, 18:38:49 »
"Sniper na froncie wschodnim" jezeli lubcie rozbryzgujace sie mozgi ;) to ksiazka dla was a tak na powanie chyba najlpsza "frontowa" ksiazka jaka czytalem ( a czytalem troszke) !! polecam (btw z tymi mozgami nie przesadzam bo autor bardzo plastycznie pokazuje wojne i jej strasznosci tortury i gwalty sa ze tak powiem dokladnie opisane!!)

KNIGA :D   tylko pamietajcie kupujcie ksiazke z tego linku(mowie o okladce) poniewaz ukazal sie tez ksiazka "piracka" 100 stron mniej bez orginalnych fot (procesuja sie dwa wydawnictwa w sadzie)

tu macie link ze nie robie nikomu krypto reklamy KLIK

"Niemiekie wojska pancerne na froncie wschodnim Generał Erhard Raus i jego pancerne dywizje w Rosji 1941-1945"
Jezeli ktos czytal podobna to prosze o danie mi tytulu!! Poniewaz to jak Sun Tzu tez konkretne przyklady i rozwiazania na szczeblu taktycznym w sytuacjach jakie musial rozwiazac umysl tego wybitnego Generala!! Dla kazdego wielbiciela CMBB pozycja obowiazkowa!!
KNIGA ja mam z inna okladka ale to jest to samo.

MJ

  • Guest
Odp: Co Warto Przeczytać
« Reply #18 on: 23 September 2013, 18:00:30 »

Offline morticore

  • Towarzysz broni
  • Posts: 772
  • Honor: +17/-0
    • View Profile
    • Gramsajt
Odp: Co Warto Przeczytać
« Reply #19 on: 23 September 2013, 20:35:36 »
Podziel się opinią jak przeczytasz, interesuje mnie ten tytuł.

Książka której nie umiem jednoznacznie ocenić, ma wiele zalet ale jest kłamliwa, wręcz podła i irytująca.
Leon Degrelle Front wschodni 1941-1945

Autor był drugim po Quislingu symbolem europejskiej kolaboracji, przywódcą skrajnie nacjonalistycznej belgijskiej partii reksistów, dowódcą ochotniczego Legionu Walonien (przekształconego w dywizję Waffen SS). Odznaczony Krzyżem Rycerskim z  dębowymi liśćmi.

Po zwycięstwie Rzeszy na zachodzie Degrelle uważa, że naród belgijski MUSI sobie zasłużyć na miejsce w przyszłej Europie, zaimponować Niemcom. Dlatego wraz z szeregiem rodaków wyrusza na krucjatę przeciwko bolszewizmowi (co jest według niego świętym obowiązkiem chrześcijanina i Europejczyka). Ma własny, dwulicowy system wartości, z uporem maniaka na każdej stronie (co bardzo mnie irytowało) przeciwstawia dzielnych, walońskich chłopców o jasnych obliczach zawszonym, prymitywnym hordom Azjatów. Utożsamia się z cierpiącą niedolę rosyjską ludnością, ale jej synowie kryjący się w lasach z bronią to dla niego najgorszy, tatarski pomiot. Sam na wojnie nie zrobił nic złego (ani nawet nie wspomniał, że coś widział), przemilcza kwestię niemieckich represji wobec Żydów, palenia wsi, bombardowań obiektów cywilnych, lecz płacze gdy zimą '44-'45 Belgowie cierpią podczas walk w Ardenach (oczywiście WINNI są tylko Alianci).  Podczas spotkania z Hitlerem czuje się dumny, spełniony, był wręcz zahipnotyzowany. Walcząc od Belgii po Kaukaz śmie nazwać zniszczone Niemcy krajem, który najwięcej wycierpiał podczas wojny.

Lecz jest też druga strona medalu: bardzo mądre przemyślenia odnośnie polityki Anglii w '39, dobra batalistyka - brutalna wojna w ramach taktyki spalonej ziemi, kurz, błoto i czterdziestostopniowy mróz, klimat beznadziejnego okrążenia w kotle czerkaskim. Autor ma wyraźny talent pisarski, za część metafor dałbym mu jakąś nagrodę literacką:
Niewielka tragedia, taka jak tysiące innych w czasie jednej frontowej nocy. Doniec płyną dalej cicho i spokojnie, zmącony zaledwie na krótką chwilę. A na czarnym niebie jak bogini śmierci pojawiła się biała flara

Ocenić książkę (która jest wykładnią postawy bohatera) każdy musi sam, ale stanowczo nie jest po pozycja (że zacytuję klasyka) dla "znawców Wehrmachtu i Waffen-SS" z gimnazjum