Większość z nas słucha muzyki, lecz nie wszyscy wiedzą co nam serwują realizatorzy dźwięku ( co nam serwują w jedzeniu możemy przeczytać na opakowaniu, E121, E 122, E 123, aż do E1000000000 ).
Wikipedia poniżej, tu organoleptycznie
, tu Wasze ulubione
płyty poddane analizie
http://www.dr.loudness-war.info/Loudness war (z ang. wojna głośności) – tendencja we współczesnym przemyśle muzycznym, aby nagrywać, produkować i dystrybuować nagrania o coraz większej głośności i kompresji dynamiki. Celem takich zabiegów jest postrzeganie nagrań jako wyróżniających się wobec innych.
Kompresja dynamiki sprawia, że sztucznie zwiększa się pod względem natężenia dźwięki z pułapu najcichszych, przez co ogólnie cały utwór brzmi o wiele głośniej, nie ma już mowy o jakiejkolwiek naturalności brzmienia instrumentów.
Przy porównaniu dwóch nagrań o różnych poziomach prawdopodobne jest, że to głośniejsze zostanie ocenione jako brzmiące „lepiej i wyraźniej”[1]. Wiąże się to ze sposobem, w jaki ludzkie ucho odbiera różne poziomy ciśnienia akustycznego: umiejętność rozróżniania zmian częstotliwości dźwięku zmienia się wraz ze zmianami w ciśnieniu akustycznym. Im bardziej to ciśnienie wzrasta, tym więcej niskich i wysokich dźwięków człowiek jest w stanie rozpoznać[2].
Podniesienie ogólnej głośności nagrania prowadzi do powstania utworów, które są maksymalnie głośne od początku do końca. Poziom głośności zostaje więc spłaszczony, a muzyka ma niewielki zakres dynamiki (tzn. małą różnicę między głośnymi i cichymi fragmentami). Mały zakres dynamiki sprawia, że słuchanie takich utworów staje się męczące.