Stary temat, ale ja jestm nowy. Osobiście grywam wyłącznie w takowe gry, RO nie jest prosta grą ale przyjemną. Do rzeczy:
1. Tzw. "Klany" - otóż zacząć trzeba od zachowania klanowiczów w grze - 78% to opyszałki, którzy myślą że są cool, w rzeczywistości kończą rozgrywkę jako przegrani. Kolega pyra.pl wyjaśnił dosadnie słownictwo ów "super" graczy.
2. Czołg aby był w pełni wykorzytany musi mieć obsadę, zatem jeżeli jest załoga w 100% nawet laików bez TS-a lub innej formy łączności ma 30% szansę przeżycia na polu.
3. Jak kazdemu wiadomo każdy z załogi ma inny punk widzenia, zatem komunikacja jest wskazana.
4. Dowódca czołgu powinien być na wieży działa a nie z okiem w lufie - w ten sposób ma większe pole widzenia i to jest błąd podstawowy, który w większosci przypadków kończy się wielkim buum i smiercią załogi.
5. Komendy dostępne w grze są zbyt płytkie, zatem cięzko się porozumieć pomiędzy mechanikiem, a dowódcą w przypadku laika.
6. Grając i używając obojętnie jakiego programu do gawędzenia, wiadomą sprawą jest, ze rozkazy i ich wykonanie skutkuje w 95% (te 5% zostawiam na reakcje mechanika), jest to równorzędne z tym, że zniszczenie takiego czołgu staje się niezmiernie trudne.
Krótko mówiąc :
a) Używając czołgu nalezy mieć: np. TS-a + załogę (nie musza być to klanowicze)
b) W przypadku braku komunikacji - osobiście wolę jeździć samemu, niestety moje szanse są nikłe, bo jak wiecie trzeba oddać strzał, przeładować i do tego nie dac sie zestrzelić przeciwnikowi, a wiąże się to z tym że trzeba odjechać, podjechać, schować się lub użyc innej dostępnej formy osłony przed strzałem.