Dzisiaj w sumie decydujący mecz Polska-Austria. Mecz idzie o wysoką stawkę "być albo nie być". Przed nami ciężkie spotkanie, zobaczymy czy Nasi w końcu coś pokażą. Liczymy na El Roger'a z paszportem polsatu, który dostał w trybie przyspieszonym od El Commandante Kaczora. Opinia publiczna w goryczy osądza Podolskiego, jako zdrajcę, Volksdeutscha, hehe - w zasadzie to wina pzpn, że nie doceniła dużo wcześniej potencjału tego piłkarza. Obecnie reprezentuje banderę niemiecką, jest zawodowcem, jego zadanie - strzelać bramki, za to mu płacą. W Niemczech ma zapewne lepsze warunki i z tym mu dobrze i nie żałuje tego, jak sam przyznaje. Polacy na forach po klęsce szukają jak zwykle winnego, ale nie widzą winy swojej drużyny. Druga sprawa jest taka, że od samego początku towarzyszyły duże emocje przed meczem Polska-Niemcy. Wytworzył się niesamowity, bezgraniczny optymizm połączony z propagandą w brukowcach, które jeszcze pompowały atmosferę. Większość kibiców wzięła sobie całą sytuację zbyt mocno do serca i wszyscy liczyli na historyczne zwycięstwo nad Niemcami. Niestety bezlitosna rzeczywistość wszystkich rozczarowała i teraz po solidnym łomocie myśli się już trzeźwo. Co do Obi Wan Benhakkera, jest to doświadczony trener z klasą, ma potencjał, ale czy nasi piłkarze mają równie wysoki potencjał i stać ich na coś więcej?. Trener piłkarskiej reprezentacji Austrii Josef Hickersberger twierdzi, że "rozpracował reprezentację Polski" - jednak z taką opinią należy podchodzić z dystansem, to tylko chwyt psychologiczny. Reasumując - z Austrią no powinniśmy cholera wygrać, mimo iż będzie to zaciekła walka, obie drużyny będą w pełni zmobilizowane, bo Austriakom przecież zależy na tym samym co nam. Nasi powinni zdać sobie sprawę z powagi sytuacji, że to już nie przelewki, albo zwyciężymy, albo "aufwiedersehen" bo na szczęście nie ma co liczyć(i tak sprzyja ono najlepszym). Jeżeli przegramy z Austrią, to będzie tylko oznaczać, że polska piłka to totalne dno i szmaciarstwo. A Obi Wan Benhakker niech wtedy spakuje walizki i trenuje murzynów w Ugandzie, może z nich będzie lepszy materiał na piłkarzy. Decydujące starcie przed nami. Trzymamy mocno kciuki, oby Polska Reprezentacja Nas nie rozczarowała i zwyciężyła z Austrią.