krv[PL] :
co prawda PSO-1 i Dragunow no ale..
Stare ale jare. W tamtch czasach i na początku lat 80-tych mieliśmy jeszcze armię, która do czegoś się nadawała. Kbw SWD, pomału staje się przeżytkiem, teraz wchodzą lepsze kb wyborowe, z lepszymi celownikami, ale dobry SWD może jeszcze zamieszać. Sam strzelałem z SWD na odległość do 300 metrów (ostatnio 11 listopada). Ze stabilnej postawy (stojąc z podparciem), mając nieograniczony czas, nie ma siły, żeby nie trafić w standardowe popiersie, nawet na 300 m (bez kombinacji z nastawami celownika). Amunicja też typowa, wojskowa z pociskiem zwykłym, czyli nie selekcjonowana, ani nie ta radziecka do strzelania precyzyjnego, a mieliśmy też taką. Moim zdaniem najsłabsze elementy tego kb to nakładki lufy (które trzeba umiejętnie zdjąć i założyć) i popychacz, na którego włożenie na miejsce trzeba mieć patent. Po prostu bez praktyki trudno to zrobić. Acha, pamiętać trzeba, zeby nie zgubić tłoka gazowego. Ktoś, kto wcześniej skłądał kbk AK, szybko złapie o co chodzi w SWD. Ja lubię ten karabin, oby mi było dane postrzelać w Bartoszycach