Author Topic: Total War: Rome II  (Read 62934 times)

Offline Pobor

  • Administrator serwera gry
  • Towarzysz broni
  • Posts: 1066
  • Honor: +30/-3
    • View Profile
  • Gadu-Gadu:
Odp: Total War: Rome II
« Reply #90 on: 01 September 2013, 22:35:59 »
Tak jak było wspomniane 139 peelenów.  :-X

Daazzz

  • Guest
Odp: Total War: Rome II
« Reply #91 on: 02 September 2013, 08:10:32 »
Na dzień przed premierą cena w Empiku wynosi 169,99 ze zniżką 161,49
http://www.empik.com/total-war-rome-2-pc-sega,p1078589116,multimedia-p

U mnie w Empiku widziałem pre-order za 150 zł.....

edit


Tekst pochodzi ze strony:
http://www.cdaction.pl/artykul-34569/total-war-rome-ii---recenzja-cdactionpl.html

Total War: Rome II - recenzja cdaction.pl

Jak się Rzym trzyma sprawdzali dla nas Faraon i Rasen, których tak ciężko było z nowego Total War wyciągnąć, że tylko krzykiem i groźbami udało się zmusić ich do spisania swoich wrażeń. Recenzja cdaction.pl!

Total War: Rome II
dostępne na: PC
grałem na: PC
wersja językowa: polska

Faraon

Anno MMDCCLX Ab Urbe Condita* – pierwszy Rome sprawił, że chwyciłem w dłoń gladiusa i zawiesiłem swoje życie towarzyskie oraz naukowe na kołku. Mało brakowało, a miałbym sesję w plecy. Sześć lat później po kontynuację sięgnąłem z rosnącym niepokojem. I nie była to wyłącznie obawa przed przeistoczeniem się w rasowego no-life’a, który przedkłada podbój Galii nad obowiązki zawodowe. Bałem się także, czy druga część ukochanej gry nie padnie pod naporem ogromnych oczekiwań.

Największym atutem gry, dzięki któremu broni się przed gniewem moim, fanów i samego Jowisza, jest grywalność. Główna kampania naprawdę miażdży klimatem i rozwijającą się akcją. Tak samo jak przed laty, znów poczułem w ręku fantomowy ciężar miecza, którym utoruję sobie drogę do podboju najpierw półwyspu, a potem całego kontynentu. W tej grze nie ma nudy. Jest za to ogień. I krew.

Każdy na każdego
Podobnie jak w jedynce, tutaj również na graczy czeka główna kampania, w której można prowadzić jeden z wielkich rzymskich rodów do nieśmierlnej chwały. Tym razem jednak rywalizacja trzech rodzin (tutaj: Juliuszowe, Juniuszowe i Korneliuszowie) jest dużo bardziej subtelna. Wybrałem, jakoś tak automatycznie, rodzinę, która wydała sławnego Cezara. I tu zaskoczenie – rody nie stanowią już osobnych frakcji. Na mapie sterujemy losami przedstawicieli wszystkich familii, w ramach jednego, ciągle rosnącego, państwowego organizmu. Czy tego chcesz czy nie, zwyciężając w kolejnych bitwach generałem z konkurencyjnego rodu, będziesz przysparzać mu chwały, co w przyszłości może pchnąć go do sięgnięcia po dyktatorski laur. Arystokraci nieustannie ze sobą konkurują, ale nie robią tego otwarcie, na polu bitwy. Członka innej frakcji, który wyraźnie rozpycha się łokciami na drodze do władzy, można skrytobójczo zamordować, oczernić lub…adoptować. Po jakimś czasie, gdy uda się ci wykonać kolejne zadania (czytaj: wyrżnąć w pień sąsiednie nacje), zakulisowe podszczypywanki zmieniają się w otwartą wojnę domową…

Każda z postaci posiada rozbudowaną kartę właściwości. Jest na niej współczynnik gravitas, czyli poważania wśród ludu Wiecznego Miasta. Są znane już z poprzedniej części generalskie gwiazdki. Chęć dorwania się do cezarowego stołka mierzą punkty ambicji. Autorytet określa siłę oddziaływania specjalnych cech postaci (np. poprawienie nastrojów w prowincji) na otoczenie, a współczynnik podstępności generała pokazuje jego zdolności taktyczne. Ponadto reprezentanci rodów wraz z awansem na wyższe poziomy doświadczenia (dzięki wygranym bitwom) otrzymują wybierane przez gracza bonusy do statystyk. Od czasu do czasu do karty postaci wpadają karty z towarzyszami (np. ladacznicą, legionistą-weteranem lub płatnerzem), dające kolejne premie do punktacji generała. Co ciekawe, oprócz przywódców wojskowych na mapie strategicznej pojawiają się także specjalni wysłannicy, rekrutowani w stolicy państwa. Dla frakcji rzymskiej są to: szpieg, potrafiący sabotować wrogie miasta i armie, czempion, który może podnosić ducha ludności przez prowojenne agitki, oraz dygnitarz, czyli wysoko urodzony urzędas, wpływający zbawiennie na skarbiec i nastroje prowincji.

Mapa strategiczna została znacznie poprawiona. Miast jest tu zdecydowanie więcej, tak samo jak i frakcji. Świat podzielono na prowincje, składające się z kilku metropolii. Opanowanie wszystkich miast pozwala na przejęcie pełnej kontroli nad prowincją i uzyskanie dodatkowych korzyści. Ten system jest spójny, logiczny i zgodny ze starożytnymi realiami. W miastach już nie zwerbujemy nowych legionów – każdy przywódca może zwoływać ludność pod sztandary w dowolnym miejscu prowincji. To, jakiego rodzaju formacje da się zrekrutować, zależy od stopnia rozwoju państwa i budynków w ośrodkach miejskich danego obszaru. Dużą i naprawdę udaną modyfikacją rozgrywki jest wprowadzenie drzewek rozwoju technologicznego. Dostępne są dwie główne gałęzie – cywilna i wojskowa. W ich ramach można rozwijać odpowiednio: architekturę, filozofię i gospodarkę oraz organizację armii, sztukę oblężniczą i taktykę. Postępy w opracowywaniu kolejnych technologii dają wiele nowych możliwości – stawianie lepszych budynków, szkolenie sprawniejszych żołnierzy (np. pretorian) oraz uzyskiwanie większych profitów z handlu i podatków.

Takiś mądry? Hę?
W pierwszej odsłonie Rzymu bardzo przeszkadzał niski poziom inteligencji komputerowych antagonistów. Najjaskrawszym dowodem na to, że wrogowie posiadali IQ kwiatka na parapecie, były oblężenia – do odparcia większości szturmów wystarczyło zręczne operowanie łucznikami. W Total War: Rome II AI w bitwach na mapie taktycznej stoi już na dużo wyższym poziomie. Wielokrotnie obserwowałem, jak krzemowy przeciwnik zręcznie stara się mnie oskrzydlić, wystawia włóczników na konnicę i pomysłowo odnajduje słabe punkty w mojej linii. Komputer dobrze rozgrywa bitwy morskie i morsko-lądowe, które są prawdziwą perełką wśród sequelowych nowości. Nie ma to jak staranować wrogi okręt na pełnej prędkości, wykonać abordaż i wyciąć załogę w pień.

Laury należą się twórcom także za inteligencję nacji na mapie strategicznej. Nareszcie wroga frakcja potrafi sobie poradzić w trudnym położeniu. Jeśli jej ostatnie miasto jest zagrożone, nie staje do ostatniej bitwy, by jakiś Homer albo Eneasz opiewał heroiczną śmierć całego plemienia. Zamiast tego negocjuje – pokój, trybut albo protektorat – albo zwiewa z armią i zajmuje najbliższe, słabo strzeżone miasto innej frakcji. Moduł dyplomacji przeszedł mały lifting – plusik za humorystyczny akcent w postaci zabawnych uwag, wypowiadanych przez gadające głowy reprezentujące przywódców frakcji, z którymi toczą się negocjacje. „Dobrze negocjujesz, ale powinieneś raczej sprzedawać kulawe wielbłądy, dobry człowieku” made my day.

Wrażenia ze spotkania z Rome II psuje kiepsko pomyślany system zmian nastrojów społecznych w rządzonych prowincjach. Trzeba przyznać, że w pierwszej części był on zwyczajnie głupi – miasto się przeludniało, odłączało od imperium i jedyną receptą była radosna rzeź mieszkańców. Potem, jak gdyby nigdy nic, na śliskie od krwi ulice wracało normalne życie. Teraz rebelie występują praktycznie cały czas, a narzędzia do poprawiania humorów ludności są zazwyczaj mało skuteczne. Jeśli kontrolujesz całą prowincję, możesz wydać edykt (kolejna nowinka) „chleba i igrzysk”, obniżyć podatki lub wyłączyć całkowicie rejon z obowiązku oddawania krwawicy starożytnemu fiskusowi. Próżne nadzieje – wraz z postępami w grze spodziewaj się, że co turę będziesz musiał odpierać natarcia maleńkich buntowniczych armii, dowodzonych przez skończonych idiotów. Prawie zawsze jest to atak 100-200 obdartusów na garnizon, liczący zwykle ponad 1000 wyszkolonego chłopa. Początek każdej tury zacznie ci się kojarzyć z zabijaniem natrętnej muchy, która co chwila się respawnuje i siada dokładnie na tym samym miejscu.

Romek zajeździł moją szkapę…
Nie tylko szalona grywalność powoduje, że przed ekranem spędziłem długie godziny, zupełnie nie zważając na goniące terminy i stojącą przede mną zatęchłą owsiankę ze śniadania. Byłem mocno zaskoczony, gdy uświadomiłem sobie, że mój komputer całkiem nieźle radzi sobie z widowiskowymi bataliami w części taktycznej, a przy przetwarzaniu mapy strategicznej ledwo zipie. Po naciśnięciu przycisku odpalającego następną turę mogłem spokojnie udać się po jedzenie, sprawdzić maila i poczytać Tipsomaniaka. I nie tylko u mnie tak było, Rasen na o niebo lepszym sprzęcie zanotował podobne problemy z optymalizacją. Jeśli twórcy tego nie naprawią, niech Wenera ześle na nich, co tam ma najgorszego w swoim arsenale klątw…

Podsumowania nadszedł czas, moi drodzy obywatele. Z bólem serca daję Romkowi dobry z plusem, bo mimo wielu pozytywnych zmian i grywalności tak mocnej, że do odciągnięcia mnie od komputera potrzeba armii słoni Hannibala, za dużo jest tu uprzykrzających życie wad. Ale nil desperandum – mam nadzieję, że łatki wyjdą niebawem po premierze i ze zroszonych krwią twarzy domorosłych cezarów zejdzie grymas frustracji.

* Czyli 2760 od założenia Rzymu, to jest 2007 n.e.

OCENA: 4+/6

Plusy:
• Piekielna grywalność
• Wiele nowych, dobrych rozwiązań
• Bitwy morskie!
• Dużo historycznych smaczków
• Kampania=setki godzin zabawy
• Lepsze AI

Minusy:
• Ciągłe bunty
• Optymalizacja leży i kwiczy
• Mało bitew historycznych (4)

Okiem Rasena

    Odpalając nowego Rome ciężko było wytrzeć moje biurko ze ślinotoku. Bez pardonu przyznam, że Total War w antycznych czasach stanowił najbardziej gloryfikowaną przeze mnie odsłonę, także sześć lat po pierwszym ujarzmianiu Galów i rzucaniu na kolana Hellenów, przyszedł czas, by po raz kolejny legiony ruszyły ku chwale Rzymu.

    Kilkanaście godzin spędzonych przy kampanii pozwoliły mi poczuć się niczym Juliusz Cezar, Oktawian August czy Germanik. Creative Assembly idealnie oddało klimat ówczesnych realiów, poprawiając prawie wszystkie błędy z poprzedniego podejścia. Ewidentnie czuć tutaj naleciałość Empire, którego mechanikę postanowiono przejąć w przypadku administrowania miastami i kilku pomniejszych aspektów, choć wprowadzono to nad wyraz umiejętnie. Bitwy rozdmuchano do niesamowitych rozmiarów, czyniąc je bardziej dynamicznymi, a połączenie możliwego desantu morskiego ze szturmem, co stanowi innowację w całej serii, sprawdza się wyśmienicie i daje szerokie pole do popisu naszym umiejętnościom taktycznym.

    Veni, Vidi, Vici – mogą rzec twórcy. Pokazali, że są w stanie tworzyć coś wręcz mistycznego i zaskakującego nawet dla starego wyjadacza. Jednak jak w przypadku wszystkiego co na tym świecie istnieje, też ma swoje mankamenty jak ciągłe bunty, co po pewnym czasie staje się irytujące. Niestety, stary Rome ustępuje w cień, by zrobić miejscę dla nowego, lepszego cesarza. Ave Cezar!


    Ocena: 5/6

« Last Edit: 03 September 2013, 08:32:19 by Daazzz »

Offline Odi^PrOfAnUm

  • Towarzysz broni
  • Posts: 720
  • Honor: +4/-0
    • View Profile
Odp: Total War: Rome II
« Reply #92 on: 03 September 2013, 19:19:47 »
Jak tam, grocie już?
Ponoć optymalizacja tragiczna. Dobrze, że nie kupiłem preordera bo słyszałem, że na takim kompie jak mój - phenom II 950, gtx 460 + 4gb ramu i winda 7 gra sie przycina  :)
w RO gram jako raq

Offline Pobor

  • Administrator serwera gry
  • Towarzysz broni
  • Posts: 1066
  • Honor: +30/-3
    • View Profile
  • Gadu-Gadu:
Odp: Total War: Rome II
« Reply #93 on: 03 September 2013, 20:43:56 »
Czyli czekamy aż zoptymalizują i dopiero kupujemy :)

Daazzz

  • Guest
Odp: Total War: Rome II
« Reply #94 on: 04 September 2013, 08:05:03 »
Nie kupuje, czekam aż:

1. Cena ze 170 zł za wersję pudełkową spadnie do przynajmniej 120 zł.
2. Optymalizacja zostanie poprawiona.
3. Bugi zostaną usunięte np. ten związany z buntami w każdej turze itd.

Przewiduję że zagram dopiero w grudniu z okazji świąt ;)
« Last Edit: 04 September 2013, 09:31:19 by Daazzz »

Offline ShariK PL

  • Towarzysz broni
  • Posts: 973
  • Honor: +10/-1
    • View Profile
Odp: Total War: Rome II
« Reply #95 on: 04 September 2013, 11:05:37 »
Ja mam rabat na dowolną liczbę gier na muve.pl. Jakby ktoś chciał kupić nowego total war/a za 101,99 zł to priv do mnie.
Ale jest haczyk, rabat mam do 6 września 8).

Offline Maciej2801

  • Towarzysz broni
  • Posts: 202
  • Honor: +1/-4
    • View Profile
Odp: Total War: Rome II
« Reply #96 on: 04 September 2013, 13:08:04 »
Ja mam do 19 rabat taki sam jak Szarik

Offline Pobor

  • Administrator serwera gry
  • Towarzysz broni
  • Posts: 1066
  • Honor: +30/-3
    • View Profile
  • Gadu-Gadu:
Odp: Total War: Rome II
« Reply #97 on: 04 September 2013, 20:26:34 »
A wersja pudełkowa kosztuje 139 zł :)

Offline ShariK PL

  • Towarzysz broni
  • Posts: 973
  • Honor: +10/-1
    • View Profile
Odp: Total War: Rome II
« Reply #98 on: 04 September 2013, 20:42:46 »
A wersja pudełkowa kosztuje 139 zł :)

Z rabatem masz jak pisałem wcześniej za 101,99 zł z pudełkiem :P.

Offline ShariK PL

  • Towarzysz broni
  • Posts: 973
  • Honor: +10/-1
    • View Profile

Daazzz

  • Guest
Odp: Total War: Rome II
« Reply #100 on: 05 September 2013, 12:01:49 »
Zastanawiałem się na propozycją Sharika ale odpuszczam.

Gram ma koszmarną optymalizację, szalejące FPS i sporo osób mówi że to beta a nie skończony produkt.

Na metacritic gra dostaje baty od graczy:
http://www.metacritic.com/game/pc/total-war-rome-ii

Zainstalowałem sobie wczoraj Medieval II: Total War i choć gra jest stara to sądzę że będę się lepiej bawił przy tej grze niż przy nowym Rome II.
Czekałem na tą grę długo to poczekam jeszcze miesiąc czy też dwa.
« Last Edit: 05 September 2013, 12:07:50 by Daazzz »

Offline Odi^PrOfAnUm

  • Towarzysz broni
  • Posts: 720
  • Honor: +4/-0
    • View Profile
Odp: Total War: Rome II
« Reply #101 on: 05 September 2013, 13:41:36 »
Dokładnie. Czyli CA nie zawiodło i wysłało do sprzedaży wadliwy produkt, który będzie na bieżąco paczowany. Profeska pełną gębą. Już mogli przesunąć premierę o ten tydzień i zorganizować jakieś większe beta testy a nie strzelać sobie w stopę.
Ja jak sprzedam buta ortopedycznego to kupię sobie gierkę. Właśnie, może ktoś chce kupić?  :)
w RO gram jako raq

Offline Maciej2801

  • Towarzysz broni
  • Posts: 202
  • Honor: +1/-4
    • View Profile
Odp: Total War: Rome II
« Reply #102 on: 05 September 2013, 14:52:32 »
od Empire to już norma że wypuszczają BETĘ

Offline Ryszka

  • ŻW
  • Towarzysz broni
  • Posts: 617
  • Honor: +64/-0
    • View Profile
    • Cuda i Wianki
Odp: Total War: Rome II
« Reply #103 on: 05 September 2013, 22:20:34 »
A mi się dzisiaj gra w sklepie przylepiła do ręki. Jak już pisałem z sentymentu. Nie mam dzisiaj czasu pograć, ale po pierwszych pół godziny stwierdzam że:
1. Optymalizacja. Zacząłem na ultra i trochę cięło. Zmieniłem na wysokie i bardzo wysokie było lepiej. Zgrzyt polega na tym że benczmark wbudowany w grę, pokazuje mi przy tych ustawieniach 50 klatek i to stałe czasami 67, a w grze przy silnym zwarciu przycina i tak. Następnym razem frapsa załaczę i zobacze czy nie kantują z tymi fpsami na ich sprawdzaczu.
2. Muzyka. Piękna i z klimatem
3. Mapa . Piękna, niektórym tnie ale u mnie spoko.
4. Woda, budynki, roślinnosć, niebo fajne
5. Wrażenie po pół godziny. Czuć rozmach, miasta olbrzymie, ale czy to dobrze zobaczę później i dam znać, jak na ten czas nie oceniam, aczkolwiek czuć ogrom i w ilości jednostek jak i prowincji i nacji. Karty jednostek za duze na pół ekranu. ale przycisk I załatwia sprawę. Jak wiecie w TW gram od szoguna 1 i ciężko mnie zadziwić, może się uda. Jutro pacz, zobaczymy. Jak będe miał czas grać napiszę więcej.
« Last Edit: 05 September 2013, 22:24:54 by Ryszka »


Offline as123as

  • Reprezentacja RO.PL
  • Towarzysz broni
  • Posts: 295
  • Honor: +38/-1
    • View Profile
Odp: Total War: Rome II
« Reply #104 on: 05 September 2013, 23:06:32 »
Musiał być pierwszy. Szarik będzie płakał.