Author Topic: O żołnierzach  (Read 60219 times)

wizkey

  • Guest
O żołnierzach
« on: 30 July 2006, 18:21:23 »
Czyli podobnie jak w temacie o broni najlepsza specjalizacj (ew stopień) jej wady i plusy... i sposób działania...

-=:Vampir:=-

  • Guest
O żołnierzach
« Reply #1 on: 06 August 2006, 11:35:40 »
o mnie to też ciekawi, jak w grze spisują sie pojedyńcze specjalizacje? i która broń najlepiej odpowiada do danych warunków?? :)

cyper

  • Guest
O żołnierzach
« Reply #2 on: 06 August 2006, 15:14:01 »
Więc tak, najpierw się przedstawię :)
Z wykształcenia snajper, kamper i co jeszcze :)
Ale w RO gram głównie riflem z racji, że jest on dostępny na wszystkich mapach. Broń zabójcza na otwartych przestrzeniach i po dobrej ocenie sytuacji nie dająca szans nawet biegnącemu zygrakiem przeciwnikowi.
W pomieszczeniach natomiast jest to broń ciężka do opanowania. Bliskie starcia kończą się dla nas tragicznie, chyba że mamy niewyczerpane pokłady farta :)
Drugą specjalnością w RO jest oczywiście Tank crewman. Odpowiada mi on jedynie wtedy, kiedy gramy z kimś z kim mamy kontakt np. przez TS bo w grze wychodzi to cienko. Natomiast gdy nie mam kogoś znajomego jako kierowcę, wolę już sam porwać czołg niż bujać się nim z jakimś łosiem który nie wie gdzie jest sprzęgło a gdzie hamulec i wpierdziela się na drzewa jak niedoświadczona małpa :D

Teraz proszę o wypowiedź o innych specjalizacjach, bądź poprawienie moich rozmyślań :)

Mati

  • Guest
O żołnierzach
« Reply #3 on: 06 August 2006, 15:55:11 »
Hmm... Ja w RO gram najczęściej Assault Tropperem. Ma do wyboru same maszynówki, więc fragów jest pod dostatkiem. Assault najlepiej sprawuje sie na zamknietych przestrzeniach, ale na otwartych też nie jest zły jeśli ma się opanowane bronie dostępne dla tej profesji.
Jeżeli są mapy z czołgami, a Assault jest zajęty to często biore Anti-Tanka. Gdy się nim umiejętnie gra to możne załapać kupe fragów.

To by było na tyle. Niech ktoś opisze inne specjalizacje. :)

Eric

  • Guest
O żołnierzach
« Reply #4 on: 06 August 2006, 17:07:00 »
Squad Lider -  Jest jak dla mnie jedną z ważniejszych klas, ma całkiem dobre bronie (SMG albo pół-automaty), dwa że dysponuje granatami dymnymi i jeśli ich umiejętnie używa można w czasie szturmu ograniczyć straty o połowę. No i muszę wspomnieć o artylerii, która w rękach dobrego gracza posyła do piachu 3/4 ataku wroga.  W grze na publikach warto też wspomnieć o możliwości zaznaczania na mapie Rally Pointsów, bardzo przydatne dla osób które nie znają mapy, przynajmniej nie włóczą się bez celu. Jak dla mnie ta klasa nie ma wad, przed atakami z dystansu można się zasłaniać granatami dymnymi, a na bliski i średni dystans SMG jest zabójcze. Największym problemem jeśli chodzi o SL jest fakt że biorą go najczęściej totalne łosie, które nie wykorzystują potencjału tej klasy. Czytaj- nie rzucają dymnych, albo robią to na korzyść wroga ^^ (bo tak też można...np: gdy zasłoni się teren swojemu Heavy Gunnerowi podczas szturmu piechoty), nie zaznaczają na mapie Rally Pointsów albo zaznaczają je w miejscach gdzie nic sie dzieje (bo łosie lubią siać dezorganizację ;) ) no...i największa zbrodnia łosi...zrzucanie artylerii prosto na głowy kolegów (to chyba w wietnamie mówiło się że artyleria zawsze strzela za blisko :D ale bez przesady, chyba można jednak spojrzeć czy nie ma tam kolegów...ani co równie ważne, czy koledzy za chwilę!! tam nie dobiegną. 8) )

Tak na marginesie przy wyborze klasy macie także podany poziom trudności, SL jest bodajże jako Very Advanced i to naprawde nie jest pusty frazes. Choć gra się nim podobnie jak Assaultem to jednak umiejętne!!!! zastosowanie SL przechyla szale zwycięstwa na naszą stronę.

PS: W Red Orchestrze Łosie nie są pod ochroną...fire at will ;)

Cheers!
Eric 8)

-=:Vampir:=-

  • Guest
O żołnierzach
« Reply #5 on: 06 August 2006, 21:35:24 »
:) W tych wypowiedziach podoba mi się to że dużą wage przywiązujecie do kooperacji w drużynie, ja kiedy  grałem w serię CoD tego wogule nie było wszyscy grali tylko na własną kożyśc, a tutaj śmiem miec nadzieję że będzie znacznie lepiej i że dla gracza nie będzie ważne jaki on ma wynik tylko jaki wynik ma jego drużyna, mnie bardzo się to podoba :D i już nie mogę się doczekac jak dostane RO w sowje łapska:D

cyper

  • Guest
O żołnierzach
« Reply #6 on: 07 August 2006, 09:47:19 »
W tej grze samotny wilk nie ma szans na przeżycie :) Jest po prostu łatwą ofiarą dla przeciwnika :D

Macias1973

  • Guest
O żołnierzach
« Reply #7 on: 07 August 2006, 10:07:28 »
Quote
cyper :
W tej grze samotny wilk nie ma szans na przeżycie :) Jest po prostu łatwą ofiarą dla przeciwnika :D

Z moich krótkich doświadczeń potwierdzam w/w stwierdzenia, nie pamiętam co to były za serwery na które sie wbiłem, ale gracze oczywiście nie wszyscy,za to większa cześć wiedzieli co robić. Z natury gram asekuracyjnie i ostrożnie, dla tego mogłem dość dokładnie mając czas obserwować poczynania tych co już naprawdę dobrze grają i być może kooperują ze sobą czy to w klanach itp.
Widać było pewien schemat, oczywiście w miarę możliwości jakie umożliwia gra. Obstawianie ulicy, asekuracja, krycie obszarów, podział sektorów strzału. Sam starałem sie tak wykonywać zadania, niestety nie znając graczy często kryjąc komuś flankę nagle ten ktoś po prostu to olał i pobiegł dalej w chwale odsłaniając mnie....do tego stopnia ze ja ambitnie pilnując np. jakieś przecznicy od tyłu zostaje brutalnie kolbą potraktowany.  Zlepek graczy miedzy innymi ja, to armia dzielnych wojaków, niestety bez strategii i taktyki. Zobaczcie, zwykła gra , przeciwnicy tej formy zabawy mogliby powiedzieć strata czasu,głupota...ok ale jesli juz sie ma to we krwi to nawet taka gra wymaga myślenia...a przecież to nie jest trudne.

coralgol

  • Guest
O żołnierzach
« Reply #8 on: 07 August 2006, 11:04:53 »
Quote
cyper :
W tej grze samotny wilk nie ma szans na przeżycie :) Jest po prostu łatwą ofiarą dla przeciwnika :D


to nie do konca prawda. np na mapach bondarevo i ogledow samotny antitank/saper bez problemu moze sobie powalczyc. oczywiscie sam nie wygra mapy, ale krwi wrogowi napsuc moze :P

Macias1973

  • Guest
O żołnierzach
« Reply #9 on: 07 August 2006, 12:09:15 »
Kwestia tzw. Łosi czytaj graczy którzy sa bardziej przeszkoda niż pomocą.
Po wyżej przewinęła sie temat graczy mniej lub w ogóle nie umiejących grac w RO.
Rozumie awersje czy niechęć do takich graczy, ale czy nie jest to zbyt okrutne i niesłuszne stwierdzenie?
Sam czasami sie denerwuje, jakiś gracz podniesie mi ciśnienie. Ale w końcu to zabawa i po co siebie denerwować.
Każdy nawet Ty kiedyś sie uczyłeś, dla przykładu ktoś kto jest użytkownikiem auta ile razy sie wkurzał na kursanta nauki jazdy  jadącego na ulicy, po prostu złość i nerwy. Ale pamiętajmy ze TY czy ja tez mieliśmy swoje początki mniej czy bardziej nieudane. Pomijam ewidentnych graczy co mącą i psują zabawę. Co zauważyłem na serwerach i niestety z racji najlepszej znajomości języka polskiego, duża cześć graczy może uważa ze gra dobrze, ale zachowanie i słownictwo za pośrednictwem VoIP czy klawiatury woła o pomstę do nieba....to ze graczowi X nie wychodzi za dobrze jest nazwany kretynem, idiota i gorsze słowa padają. Spytacie co ja tu robię i moralizuje, ale mógłbym być ojcem nie jednego z graczy z racji wieku. Komputer i gry sa moja forma odreagowania, zabawą. Razi niestety wulgaryzm...

cyper

  • Guest
O żołnierzach
« Reply #10 on: 07 August 2006, 12:43:19 »
Quote
coralgol :
Quote
cyper :
W tej grze samotny wilk nie ma szans na przeżycie :) Jest po prostu łatwą ofiarą dla przeciwnika :D


to nie do konca prawda. np na mapach bondarevo i ogledow samotny antitank/saper bez problemu moze sobie powalczyc. oczywiscie sam nie wygra mapy, ale krwi wrogowi napsuc moze :P


Zgadzam się z Tobą i jeszcze dodam, że samotny kierowca czołgu na Ogledow lub Arad, który ma pojęcie jak działa fizyka pocisku czołgowego jest trudnym przeciwnikiem i potrafi zlikwidować nawet cały front przeciwnika z odległości :) Jednak nie polecam tej opcji gdyż unieruchomiony czołg jest niezłym "ciachem" dla sapera/anti-tanka :) (chołd dla AC|Tomiego, który uparcie czołgał się po polach Aradu, aby zdjąć samotne IS2 ;) )

Quote
Macias1973 :
Kwestia tzw. Łosi czytaj graczy którzy sa bardziej przeszkoda niż pomocą.
Po wyżej przewinęła sie temat graczy mniej lub w ogóle nie umiejących grac w RO.
Rozumie awersje czy niechęć do takich graczy, ale czy nie jest to zbyt okrutne i niesłuszne stwierdzenie?


Mówiąc o Łosiach miałem na myśli graczy, którzy mają gdzieś jakie komendy im się wydaje. Gdyż jadąc czołgiem nawet piszę kolesiowi gdzie ma jechać, a on ma gdzieś i wparowuje się czołowo w niemiecką panterkę. Jak tu nie powiedzieć tak o takim przypadku? Rozumiem, że każdy zaczyna w RO, ale inteligentny gracz chociaż słucha wydawanych mu komend :)

Goral

  • Guest
O żołnierzach
« Reply #11 on: 07 August 2006, 13:03:52 »
No niestety. Wielu początkujących w tą grę, chce się zapoznać z nią w boju, psując krew tym, którzy maja to za sobą. Nie weźmie taki jeden z drugi i nie przeczyta podstawowego poradnika do gry, nie weźmie pod uwagę, że gra jest nastawiona na współdziałanie w zespole. A już współdziałanie jest wręcz niezbędne w pojeździe. Niewybaczalne jest aby kierowca nie słuchał poleceń dowódcy czołgu. Jeśli nie chce słuchać dowódcy niech sobie znajdzie "wolny" czołg gdzie będzie kierowcą i dowódcą jednocześnie. A może się dogada z dowódcą i po respawnie zamienia się rolami? Jednak nie ma nic bardziej wnerwiającego niz obsługa działa w pojeździe, który żyje własnym życiem!

Podobnie jest z innymi rolami w grze. O Dowódcy Zgrupowania juz było. Ale nie zapominajmy, że Dowódca Czołgów ma takie same uprawnienia na polu walki jak ten pierwszy (nie dano mu tylko granatów dymnych). Więc też może wzywać wsparcie artyleryjskie wskazując cele. Też może wskazywać miejsce spotkania dla zgrupowania.

Role specjalne powinny być obejmowane przez graczy, którzy chcą coś w tej sprawie zrobić. Ktoś bierze rolę Sapera i chowa się w jakimś ponurym miejscu czekając na swoje ofiary, a inni czekają aż np. wysadzi most czy zasieki.
Snajper powinien być do dyspozycji reszty żołnierzy ochraniając ich z odległości oczyszczając przedpole ze snajperów czy też stanowisk CKM wroga. Powinien też wyszukiwać "antyczołgistów" wroga (o ile scenariusz pozwala). A w większości przypadków początkujący (nabytki z innych goer) zachowują się jak na FFA innych gier, czyli zajmują sobie gniazdko i walą do wszystkiego co sienawinie pod lunetkę, za nic mają potrzeby innych graczy, którzy nie mogą się przebić przez CKM-y i snajperów wroga (np. Basovka).
CeKaeMista i "antyczołgista" też mają swoje wyraźnie oznaczone role i powinni się z nich wywiązywać na rzecz zgrupowania, a nie latać lub czaić się na fragi.
W tej grze przede wszystkim chodzi o osiągnięcie założonych celów, a nie o nabicie sobie licznika fragów.
Zresztą prędzej czy później typowym fragowiczom mapka się znudzi, bo przeciez nie jest dla nich. Tu zwycięstow nie zawsze związane jest z "wybiciem" żołnieży przeciwnika.

Oj, rozpisałem się trochę... Traz było przerwać :D

Macias1973

  • Guest
O żołnierzach
« Reply #12 on: 07 August 2006, 13:06:27 »
Mówiąc o Łosiach miałem na myśli graczy, którzy mają gdzieś jakie komendy im się wydaje. Gdyż jadąc czołgiem nawet piszę kolesiowi gdzie ma jechać, a on ma gdzieś i wparowuje się czołowo w niemiecką panterkę. Jak tu nie powiedzieć tak o takim przypadku? Rozumiem, że każdy zaczyna w RO, ale inteligentny gracz chociaż słucha wydawanych mu komend :)
[/quote]
A to zwracam honor... pisząc to nie miałem nic złośliwego na myśli. W przykładzie który podałeś masz racje, ale pomysł jaki stres musiał przeżywać ;) Twój driver czołgu. Mały wizjer, czołg zapewne pędził bez umiejętnej kontroli szybkości,  do tego każdy pagórek,wzniesienie buja nim ze obraz przed oczami był nie do opanowanie, do tego nos przy monitorze w poszukiwaniu wrogiego czołgu...ba..ale jak odróżnić przy tych utrudnieniach who is who..nasz czy wróg.....miedzy czasie drzewa,klawisz mapy, powrót do szoferki a tu już pojazd zniszczony, a gdzie jeszcze czytać komunikacje między graczami...oj trudne to.  Sam spróbowałem prowadzić.....raz i ostatni, bez potrenowania sie nie da. Każda mapa gdzie sa czołgi pomijam wyborem piechura:D  
Zapewne trzeba oddać graczom którzy efektywnie i efektownie posługują sie pojazdami.

Goral:
W zasadzie macie racje i trudno sie nie zgodzić, zresztą polemikę zostawmy.
Gra RO jest grą bardzo taktyczną, wymaga jak wspomnieliście współpracy i pewnej inteligencji gracza.
Każda klasa postaci ma swoją role do odegrania, każda postać to gracz, wiec na najprostszych przykładach jak film, książka ten ze gracz powinien juz na etapie wyboru postaci wiedzieć co ma robić.  Jest mapa , sa punkty określone i tylko realizować. Wzorce jak na dłoni, saper ma robić co do sapera należy, snajper co do niego itd.  Na pewno w większości przypadkach tak jest tylko sie tego nie widzi, i miejmy nadzieje ze jednak większa cześć graczy robi tak jak powinno być. Zresztą sam sie musze uderzyć w pierś i zacząć od siebie. Ale kończąc wypowiedz...stwierdzę ze gra jest wyczesana...i daje wiele radości. Musielibyście zobaczyć moja żone jak widzi mnie przy RO, w końcu duzi chłopcy tez musza mieć swoje zabawy :D

Eric

  • Guest
O żołnierzach
« Reply #13 on: 07 August 2006, 13:31:26 »
Quote
Macias1973 :

Rozumie awersje czy niechęć do takich graczy, ale czy nie jest to zbyt okrutne i niesłuszne stwierdzenie?
Sam czasami sie denerwuje, jakiś gracz podniesie mi ciśnienie. Ale w końcu to zabawa i po co siebie denerwować.
(...) Razi niestety wulgaryzm...


To może nie awersja czy niechęć, (tylko do tych którzy naprawdę celowo psują zabawę np: dziurawiąc ci plecy z 2 metrów kilka razy pod rząd, ale wtedy to już nie są łosie :) ) , bo ja lubię łosie :). Łosie to przeważnie gracze z którymi da się dogadać (no, są i takie jak ten z przykładu Cypera, które zawsze wiedzą lepiej i nie słuchają dobrych rad ;) ) i z którymi gra nie jest jakąś wielką męczarnią. To takie określenie z przymrużeniem oka, nawet zdarza się że jakiś kolega z klanu zostanie ochrzczony łosiem ;). Razi wulgaryzm na serverach i dlatego zamiast nazwać takiego gracza kretynem albo idiotą (a znajdowały się u niektórych gorsze określenia) nazwę go łosiem :) i przeważnie takiemu łosiowi to nawet nie przeszkadza, nawet daje sobie wytłumaczyć gdzie powinien zrzucić artylerię (trzymając się mojego wcześniejszego przykladu) i wychodzi to tylko na dobre. Bo gdybym go nazwał ****** to pewnie rozmowa by się urwała szybko albo co gorsza, troszke byśmy się powyzywali. Łosie ewoluowały z lam, bo jak graliśmy w Hidden and Dangerous 2 takich graczy nazywaliśmy lamkami...ładniejsze niż n00b, kretyn czy inne takie obraźliwe...a teraz w RO są łosie :]

Xello

  • Guest
O żołnierzach
« Reply #14 on: 13 August 2006, 12:01:53 »
Los= osoba ktora zapaoznaje sie z elementami gry na serveze uruchomila gre pierwszy raz itp.
Tak wynika z powyzszych opisow, niby sam moge byc w aktualnej sytuacji Losiem powniewaz gre mam od piatku. A 2 ostatnie dni spedzielm na Konfigorowaniu gry Sterowaniu, Grafika Itp.
Lecz zamiast wbijac sie na server gralem z botami zapoznajac sie z bronia co jak kiedy, obeznajac sie z pojazdami i ladunkami wybuchowymi :) (za pierwszym razem zucilem sobie granat pod nogi :]) .
Ze wszystkich klas najbardziej lubie grac Engiem/Strielok-Atwo/Kolesiem z MG/DP
dzisiaj licze ze wbije sie na serverek i pogram z zywymi ludzmi.
A osoby ktore Namientnie psuja zabawe mozna by nazwac Trollem z BF42, licze na to ze nie bede psul nikomu dzisiaj krwi, ale jak by cos to po lbie mnie i sprowadzic do poziomu :].
Tak wienc jak glosi napis jedengo z kolegow z BF42 na koszulce "Prosimy nie strelac do nowych .... za czesto"

Przepraszamz a brak ojczystysz znaczkow :]