|
Przy piwie* było mi zaszczyt gościć trzech zacnych żołnierzy wirtualnego frontu wschodniego gry Red Orchestra: Van_Marsa, Victora oraz Yaba. Każdy z nich w swoim życiu spędził wiele czasu pod grubym pancerzem czołgowym łupiąc we wroga z przeciwpancernych. Van_Mars oraz Victor to znany duet z doświadczonego w bojach klanu FSQ / HS oraz reprezentacji Team Poland 2009. Yab natomiast to czołowy czołgista team enclave, jednej z najbardziej zasłużonych w ligach roladdera drużyny. Dzisiaj, poza poligonem, mniej oficjalnie i bez hełmofonów. Za to w ogniu pytań na temat oczywisty: walka pancerna w Red Orchestrze i jej przyszłość.
Zapraszam do dalszej części wywiadu.
Apos: Twoje 5 minut sławy... Przedstaw się.
Van_Mars: To ja odpowiem Brassensem:
"Zaszyłem się już dawno w domowym ukryciu
Od szosy głównej w bok zadowolony z życia
Niechętny, by zapłacić cenę sławy mej
Na laurach spoczywając jak statek na dnie.
Wiadomo wszak, że zawsze znajdą się doradcy
Co wmówią ci, że masz spowiadać się na cacy
I by nie zatarł się po tobie żaden ślad
Co pikantniejsze sprawki wywlekać na jaw.
Cóż, sława to jest, proszę was
Zabawa lub paskudna gra."
Kto zna temat, dośpiewa sobie resztę.
Victor: Na chrzcie dali mi imię Artur , mieszkam w królewskim mieście (ot taki przypadek J ) . Pracuję w poligrafii , popylam rowerkiem i oraz moczę się ... w basenie ;). Ze sportów to jeszcze rozwijam mięśnie brzucha browarem-są efekty ! Oprócz etykiet opakowań środków do toalet czytam czasami książki. Co by tu jeszcze...
Yab: Jestem Karol, pochodzę z Kościana, ale ostatnie 5 lat spędziłem w Poznaniu z okazji studiów. No ale niestety, właśnie zakończyłem ten etap edukacji (zatem jestem już duży i mogę zostać strażakiem :D ). Dla graczy RO znany (bądź nie) jestem pod ksywą Yab (duh!), ew. fejkiem Musa. Kojarzyć mnie chyba będą najlepiej osoby z projektu Fall Barbarossa bądź po prostu z klanówek.
A: Czy to serial "Czterej Pancerni i pies" obejrzany w dzieciństwie miał wpływ na Wasze zainteresowanie czołgami, czy było coś zupełnie innego?
Van_Mars: A znasz faceta w tym kraju, który nie chciałby, choć raz w życiu poprowadzić 30 tonowego kolosa warszawskimi
ulicami w godzinach szczytu i strzelić z odłamkowego w budynek na Wiejskiej?
Victor: Moje zainteresowanie czołgami wygląda tak: najpierw kultowy Janek , potem szurnięty Oddbal ,parę książek (m.in. " Na imię było jej Lily" , "Marsz czarnych diabłów") i oczywiście zajebiste RO
Yab: Może trochę zaskoczę, ale nie oglądałem serialu "4 pancerni i pies", tzn. zdarzyło mi się obejrzeć 1 czy 2 odcinki, ale nie wciągnęło mnie. Za to jak byłem młodszy to sporo modeli sklejałem i stąd to moje zainteresowanie ogólnie bronią. A czemu czołgi? Ciężko powiedzieć, ale pewnie opis wielotonowych gigantów z wielkimi działami i pancerzem działa na wyobraźnie. Poza tym kieeeedyś sporo grywałem w serie Close Combat, gdzie właśnie pojazdy pancerne były tą chlubą oddziału i tylko one najbardziej się liczyły na polu walki.
A: W wielu recenzjach RO:O opis walk pancernych był traktowany albo po macoszemu albo określany jako za mało
realistyczny (vide odbijające się pociski od "skątowanych" czołgów - uwaga dodatkowy punkt za wytłumaczenie tego
zjawiska ). Jakie jest Wasze zdanie n.t. balansu pomiędzy gameplayem a realizmem w oryginalnym RO:O?
Van_Mars: Jak jest, każdy widzi. Mogłoby być lepiej (to znaczy bardziej hardcorowo-symulacyjnie), ale warto się cieszyć z samego faktu, że jest. Bo ileż mamy na rynku dobrych gier z czołgami? Po "M1A1 Tank Platoon" i "Panzer Elite" lista się kończy. A odbijania pocisków od skątowanych czołgów nie ma co wyjaśniać - każdy szanujący się szóstoklasista zna ten temat z trygonometrii.
Victor: Jak dla mnie balans jest OK. A propos odbijających pocisków to są momenty gdzie można to fajnie wykorzystać: walisz w zbiornik na plecach T-34 i rykoszetem dostaje w wieżę
Yab: Jeśli chodzi o kątowanie to w RO (bez modów) bardzo liczy się pochyłość pancerza. W skrócie - im bardziej pochyły pancerz tym lepiej dla właściciela czołgu. Niektóre pojazdy mają prosty pancerz, ale tą pochyłość można zwiększać, odpowiednio ustawiając się pod kątem do przeciwnika. Wtedy odporność pancerza bardzo w grze rośnie. Pod pewnymi kątami wtedy nasz czołg ma 2-3 grubszy efektywny pancerz niż jakby stał prostopadle przodem, co powoduje, że może o wiele więcej strzałów przetrwać, nawet z dział dużego kalibru (np. od Pantery, Tygyrsa, ISa 2, itd.). Bez wchodzenia w szczegóły, mimo wszystko żaden czołg nie jest nieśmiertelny stojąc pod kątem no i czasami bardziej opłaca się stać prostopadle przodem albo pod bardzo niewielkim kątem niż być zupełnie skątowanym.
A co do balansu. Cóż, mi się podoba :D Moim zdaniem gra ma sprawiać przyjemność, a pójście w 100% realizm i wszystkie jego dobrodziejstwa (czyt. różnice w ilościach, wyszkoleniu, jakości, itd.) nie zawsze to to oznacza. Z drugiej strony nie twierdze, że RO nie jest pozbawiona wad.
A: Fani stworzyli wiele modów, w których głównymi bohaterami są 30 tonowe kolosy ze stali (np. Armored Beast). Jakie jest Wasze zdanie o AB? Jest w stanie ono zadowolić przypadkowego gracza oraz maniaka realizmu?
Van_Mars: Mnie AB nie pasuje, gdyż na meczach RO:Ladderowych nie jest wykorzystywany. Ot taka ciekawostka, która nie na wiele się przydaje klanowym graczom.
Victor: Jakoś Armored Beast mi nie przypadł do gustu. Może dlatego , że całe doświadczenie zbierane z czasem w zwykłe RO po części niknie w tym modzie...
Yab: AB sam w sobie jest dobry, fakt na początku na krótkich dystansach występowały problemy z wykrywaniem pocisków, ale pewnie teraz jest lepiej (nie wiem, dawno nie grałem na serwerach z AB). Tyle, że wrzucanie go do standardowych map może popsuć któreś ze stron rozgrywkę. Twórcy z tego a nie innego powodu zrobili tak a nie inaczej mapę i wrzucili taki sprzęt. I generalnie na większości map gracze po obu stronach będą mieli fun. Poza tym moim zdaniem większość podstawowych map (oprócz Krivoiroga) jest po prostu za mała dla tego moda. Co innego walki pancerne. Co innego odmiany AB w modach stand-alone. Tam widać, że wszystko jest robione pod takie a nie inne walki pancerne no i to się sprawdza i to świetnie. A czy zadowoli przypadkowego gracza taki mod? Cóż, jak przypadkowy gracz nie ma świra na punkcie sprzętu pancernego to pewnie dosyć mocno będzie dostawać w 4 litery... Ale z drugiej strony to też mocno będzie dostawać i bez AB :D
No i słowo na koniec. Tak naprawdę zmiany wprowadzone przez AB to detale. Co łączy grę z- i bez- AB to postawienie na współpracę, okrążanie, odpowiednie wykorzystanie sprzętu w swoich rolach (które to są identyczne w obu przypadkach). Bez tego to nie ważne jak dobrze przeliczane są wartości pancerza to i tak zespół przegra. Może to się wydać trochę pustą gatką, ale nie ważne jak bardzo rzeczywiste ma wartości pancerza IS 2, niewiele zrobi jak na raz wyjadą z każdej strony 4 Pantery czy Tygrysy. Wszystkich nie zdąży zabić ;)
A: Walka pancerna w modach... Darkest Hour, Carpathian Crosses czy Mare Nostrum i dlaczego?
Van_Mars: To w Mare Nostrum dorobili się już czołgów? :) W DH i CC dawało się pograć, ale podobnie jak z AB była to trochę strata czasu. Na dłuższą metę brakowało właściwego klimatu jaki ma w sobie oryginalne RO.
Victor: Darkest Hour bez wątpienia. Ciekawe mapki ,fajnie odwzorowane odległości oraz Tygrys Królewski.
Yab: Darkest Hour. I Carpathian Crosses. No i jeszcze Mare Nostrum :D A tak poważnie to wszędzie lubię sobie pojeździć, bo i to nowy sprzęt, nowe mapy, często nowe ficzery. Bez bicia przyznaję się, że w MN najmniej grałem. Najbardziej za to jednak lubię DH, ale to pewnie z tego względu, że jest najlepiej rozwijany, ma największe "community" więc i o dodatki nietrudno i o ludzi do grania. I szczerze, jako że mapy czołgowe są generalnie większe i bardziej dopasowane do stylu gry to walki pancerne są megaklimatyczne. Poza tym kto nie chciałby się wcielić w Toma Hanksa i nie sprawdzić, czy faktycznie da się Tygrysa zniszczyć z pistoletu ;)
No a CC miluśkie są też pojedynki tych malutkich czołgów. No i rzadka sytuacja - Pz III rządzi :D
A: Do którego momentu gry w Red Orchestrę najczęściej wracasz wspomnieniami?
Van_Mars: Nie wiem, za dużo tego było. Choć sympatycznie wspominam okres gdy w Fsq był klimat, że aż chciało się grać.
Victor: Mhhh... Do Basovki z nieśmiertelnym Wawerem ?! A tak poważniej to jakiegoś szczególnego momentu nie pamiętam , raczej był to okres kiedy był świetny klimat w Fsq
Yab: Konkretnie do 2, no może 3 wydarzeń. Na pewno do wszystkich klanówek, zwłaszcza darcia się na TSie/Mumblu, ZWŁASZCZA darcia się Boby'ego ;) Z ostatnich klanówek to najbardziej zapadła w pamięć ta, na której broniliśmy przewagę na flagach na Baksan Valley przez 1 minutę kompletnie bez posiłków. Przeciwna ekipa to bodajże było fullmj. A drugie takie wydarzenia to są kampanie - Iron Crescendo (międzynarodowa) i Fall Barbarossa (polska). W tej pierwszej to heroiczna obrona ruskimi ostatnich punktów na Klin_Outerring i moje niesamowicie fartowne strzały w amunicje w znienawidzonego wtedy Stuga G oraz wysadzanie na przedpolach transporterów z piechotą. Walczyło się wtedy do ostatniego pocisku i do zerwania obu gąsienic. A i po tym wyskakiwało się i walczyło w okopach ;) Wogóle cała ta kampania to niesamowite wrażenie (to przez nią postanowiliśmy rozkręcać polską edycję), na żadnej klanówce tyle nie zobaczyłem co tam. A w polskiej edycji to w czasie pierwszej kampanii to znowu heroiczna obrona lewej flanki ja + (chyba) Nebuluz w jednej Panterze vs. chyba z miliard wrogich T-34.
A: Tripwire Interactive w żadnym w news'ów nie potwierdziło obecności jeżdżących i strzelających pojazdów w Heroes. Natomiast na ostatnim udostępnionym screenie na drugim planie szturmujących żołnierzy Wermachtu mogliśmy zauważyć czołg Panzer IV. TWI puściło oko do swoich fanów czy było to oczywiste, że nie może zabraknąć czołgów w Red Orchestrze. A może jest jeszcze za wcześnie na otwarcie szampana? Co o tym sądzicie?
Van_Mars: Jestem pesymistą. Sam fakt skupienia się twórców HoS na jednej bitwie, gdzie wojska pancerne nie wiele miały okazji do popisania się, sugeruje, że wszelkie czołgi będą raczej dymiącymi wrakami. Dołączając do tego zapowiedzi twórców. którzy chcą poszerzyć gamę graczy o tych dla których RO było nazbyt realistyczne i trudne, to obawiam się, że HoS będzie kolejną szmatławą grą w stylu CS, CoD, czy BF2. Chciałbym się pomylić w tej kwestii.
Victor: Powiem tak: nie wyobrażam sobie RO:HoS bez czołgów , prędzej czy później będą.
Yab: Nie uwierzę póki nie zobaczę. Nie ma co się napalać na gry przed wydaniem. Czy to mało było wieeelkich hitów w zapowiedziach a wyszły przeciętniaki? Nie mówię, że tak będzie z RO:HoS, ale mimo wszystko wolę nie wróżyć z fusów. A co do samych czołgów w nowej części to cóż, smutno będzie jak ich nie będzie. I na pewno stracą sporą rzeszę graczy. Dla mnie FPS multiplayer bez pojazdów jest już z założenia nudny, bo sprowadza się do utartych schematów. A czołgi zawsze jakieś wyzwanie wprowadzają i specjalizację graczy, nawet niekoniecznie muszę nimi jeździć. No i zgodnie z trendami na scenach klanowych, jak wyjdzie kolejna strzelanka tylko piechoty to pewnie większe ligi będą chciały ją "przerobić" zasadami na moda kanterstrajka.
A: Na forum twórców RO toczy się dyskusja na temat rozwoju gameplay'a. Wyobraźcie sobie, że to Wy możecie stworzyć własną nową Red Orchestrę: Heroes Of Kursk ;). Co zmienilibyście w swoim ogródku czołgowym? Czego byłoby więcej, czego mniej... Jakie zmiany zaproponowalibyście podobnym sobie?
Van_Mars: Wspomniałem już o "Panzer Elite". Marzy mi się kontynuacja tego tytułu z nowoczesną grafiką, dźwiękiem i zaawansowanymi modelami uszkodzeń. Takim promykiem nadziei był "T34 vs Tiger" do chwili gdy gra się ukazała na rynku. Okazało się, że gracz toczy walkę z bugami w grze, a nie z czołgami przeciwnika. Słowem, w HoK przemodelowałbym całą rozgrywkę na bardziej hardcorową, symulacyjną i odszedł od tak zwanych niedzielnych graczy konsolowych.
Victor: Więcej zniszczeń pojazdu : np. obrotu wieży czy silnika . Możliwość niszczenia zabudowań i tych cholernych drewnianych płotów J, może pojazd z amunicją i mechanikami . I najważniejsze: opancerzony barek na kółkach ;)
Yab: Na pewno więcej sprzętu, - wielcy nieobecni jak T-26 (tak wiem, jest w CC, ale nie ma go w RO), SU-85, SU-100 (wiem, że nie pojawiły się w Kursku, ale mimo wszystko ich brakuje ;) ), seria Marder, Ferdinand, Nashorn, Konigs Tiger (to też już w oderwaniu od Kurska), więcej odmian Pz III, może jakieś pojazdy z lend-lease i może po jakimś unikatowym/zdobycznym dla każdej ze stron. Dodatkowo więcej dział AT, miotacze ognia dla piechoty. System uszkodzeń pojazdów i wielkość map wzorowane na DH, zwłaszcza z zapowiadanymi zmianami. Albo uzskodzenia zostawić takie jak w podstawowym RO z możliwością zabicia załogi oraz uszkodzenia działa, optyki i wierzy. No i może jeszcze jakiś system zdobywania wrogich czołgów przez piechotę.
A: Pytanie z innej beczki. Wyobraź sobie, że szalony naukowiec przeniósł Cię w czasy Drugiej Wojny Światowej. Budzisz się i okazuje się, że wylądowałeś ...
Van_Mars: ... W łóżku ze sztywną, wykrochmaloną pościelą, tylko coś mnie w nos łaskocze. Otwieram oczy i widzę piórko. No nie wierzę, pierze i kichać mi się chce. W XXI wieku już prawie nikt pierza nie używa. Głównie z powodu ochrony nadwyrężonych gęsich kuprów. Czas wyjrzeć przez okno i zobaczyć miasto, prawie jak moje, ale jednak inne. Ulica jest brukowana w charakterystyczne kocie łby po której przemieszcza się niezliczona ilością furmanek i końskich zaprzęgów, zaś wielkomiejski nastrój dopełniają latarnie pastorały, wzór 1925. Miasto ma ciekawszą architekturę, jest bardziej jednorodne w zabudowie i jednak chyba piękniejsze niż to które pamiętam. Pozostaje tylko odpowiedź na
pytanie, co dalej?
A co dalej, to warto przeczytać w świetnych książkach Marcina Ciszewskiego www.1939.com.pl, www.1944.waw.pl oraz Major, które opisują przygody batalionu rozpoznawczego przeniesionego w czasie z 2007 roku do września 1939, na tyły korpusu pancernego Hoepner'a.
Victor: ...na jednej z wysp Polinezji Francuskiej.
Yab: ... w jakimś miejscu w którym w ciągu 5 kolejnych sekund zasłużę na order pośmiertny :D A tak poważnie, to jest dużo frontów, miejsc, które mnie ciekawią. Chociaż jakbym miał faktycznie znaleźć się na wojnie, to pewnie byłoby to gdzieś z dala od linii frontu :D
A: Data premiery nowego RO nie dość, że nieznana to zapewne odległa. Co polecacie dla fanów pancernych zmagań w obecnych czasach?
Van_Mars: Kupić sobie samemu, np T55. Na www.pa-ko.com.pl widziałem taki za jakieś 119 tyś PLN (w promocji). Jak komuś nie odpowiada, może również nabyć haubicę za 99 tyś. Kiedyś był również i T34, ale już ktoś kupił. Z gier, na razie gram w World of Tanks. Gra się w nią lepiej niż ona prezentuje się na screenshotach. Polecam.
Victor: Obecnie gram w betę World of Tanks . Polecam
Yab: Ja ostatnio sporo się zagrywam w closed bete rosyjską World of Tanks no i parę osób ze sceny też się w to wciągnęło. Jest to MMO z czołgami w roli głównej. Gracze zdobywają doświadczenie i kredyty, które później wydatkują na nowe czołgi i ulepszenia. Na razie tylko są czołgi sowieckie i niemieckie, ale mimo wszystko sporo sprzętu - czołgi lekkie, średnie, ciężki, niszczyciele, artyleria samobierzna. Może najwięksi maniacy realizmu nie będą zachwyceni, ale każdy szanujący się wirtualny czołgista powinien spróbować - ot taki środek pomiędzy powiedzmy walkami pancernym w DH a tymi w BFie. Grubość pancerza ma znaczenie, można uszkodzić gąsienice, działo, wierzę, silnik, radio, amunicję, optykę, ranić załogę, wysadzić w powietrze strzałem w amunicje, podpalić. Mimo, że to na razie closed beta, ale już teraz się świetnie gra no i z tego co zapowiadają autorzy będzie dużo bardziej rozwinięta (mają dojść czołgi USA, japońskie, brytyjskie, włoskie, francuskie i może polskie). Beta angielska już pod koniec czerwca.
A: Czas na reklamy i pozdrowienia :)
Van_Mars: Koniec i bomba, a kto czytał ten trąba.
Victor: Chciałem pozdrowić chłopaków z Fsq i Hs oraz najlepszego gracza na literkę V... czyli Vodkę
Yab: No najbardziej to chciałbym Majestic0 pozdrowić (@Majestic0 - nr. konta ci wysłałem na PW, możesz już wpłacać kasę ;) ). A tak poważnie to przede wszystkim całe enclave, byłe destiny i wszystkich znajomych ze sceny RO i nie tylko, zwłaszcza tych z mumbla :)
Apos: Dziękuję kolegom za udział w wywiadzie. Mam nadzieję, że piwo* smakowało.
*) bezalkoholowe oczywiście ;)
|
|