Na naszej kameralnej scenie gra trochę klanów, które wskutek bojów straciło trochę ludzi i trochę się pozmieniały. Jedni ginęli masowo zaraz od jakiegoś granatu, inne przeszły w stan spoczynku lub zaginęły w akcji, jeszcze inne miały okres hibernacji. Mutacje nie oszczędziły żadnego klanu i nie ma już takich, które by mogły powiedzieć, że u nich to nic się nie zmieniło. Żeby nadążyć za zmianami i nie dostać skrętu szyjki jak na meczu tenisa, pozwoliłem sobie coś nieco skrobnąć o tym co się działo i trochę rozjaśnić mroczne zakamarki klanowej sceny dla nowych graczy.
Starzy gracze tudzież klanowicze to i tak wiadomo, pożytku z tego mieć nie będą (wynędzniali, głusi i niedowidzący wskutek wielogodzinnych potyczek, cierpiący na nerwicę i tiki nerwowe - po usłyszeniu otwieranych drzwi chowają się pod stół czekając na wybuch granatu), bo zapewne pamiętają dobrze co się działo, a przy piwku chętnie opowiedzą o przebytych bojach (oczywiście na koszt słuchacza - ilość opowiadań wzrasta wprost proporcjonalnie do zasobu portfela)
Opis drużyn pozwoliłem sobie podzielić podług rolady na której chłopaki pykają. Rolada - roladder.net - to taka drabinka ewolucji, po której wspinają się klany dążąc do pierwszego miejsca, a kiedy już tam jakiś dojdzie zapewnia sobie uznanie i prestiż. Wówczas raz na sezon Starszyzna ligowa bierze najlepszy klan z rolady i ten dostępuje wejścia w bramy ligowego Olimpu. W ligowej orkiestrze grały dwa polskie klany Enclave i Bashing Koalas.
Obecnie pierwsze skrzypce w naszej orkiestrze gra Enclave, która na pewien okres czasu zawiesiła działalność - przeszła na chwilę na ciemną stronę mocy, zostawiając co poniektórych oporniejszych skrzypków. Wówczas z popiołów narodził się klan Destiny, który w okresie zastoju rolady godnie reprezentował nasze barwy . Wodzowie obu klanów spotkali się gdzieś na jakimś pustkowiu i po wypaleniu fajki pokoju postanowili połączyć siły. Dzieckiem globalizacji jest klan Enclave z liczbą 22 graczy i jest on obecnie na 6 miejscu w roladzie. W oczach graczy tego klanu widać determinację, w manierce chlupie spirytus (bynajmniej do picia, podczas potyczki w razie urwania ręki lub nogi służy wyłącznie do dezynfekcji i celów leczniczych). Na meczach nie biorą jeńców, a tych co coś sknocili rozstrzeliwują bez sądu polowego. Pną się ostro w górę dążąc znów do ligowego Olimpu i zdaje się, że w ich maszynie klanowej zepsuły się hamulce.
Drugie skrzypce gra klan 1Cav, czyli Pierwsza Kawaleria. Grają już od jakiegoś czasu, pojawiając się i znikając w roladzie jak murzyn na pasach. Mutacja dosięgła również i ich. Tym razem połączyli siły z byłymi miśkami koala, którzy pospadali z drzew po wyjedzeniu wszystkich liści eukaliptusa na Olimpie, otrzepawszy się z upadku pędzą razem z 1Cav. Obecnie kawalerię zasiliło 4 graczy byłych miśków, a klan liczy sobie 26 graczy. Także husarię to mają niezłą i nie jeden Wiedeń się da zdobyć. Chłopaki pykają nie tylko w clanbase ale również na roladzie. Jak dotychczas wywalczyli sobie tam 18 miejsce, ale szarża dopiero rozpoczęta, więc zapewne nie raz ich słynne trututututu tutu tutu tu usłyszymy.
Trzecie skrzypce gra 2AD - 2nd Armored Division - zmieniając jakiś czas temu nazwę z CoH - Company of Hereos. Do rolady dołączyli w marcu i do tej pory pyknęli 2 mecze. Po wciśnięciu guzika nadprzestrzeń mają problem powrócić do naszej galaktyki i krążą gdzieś po kosmosie. Mechanicy ostro pracują nad naprawą hipernapędu i 2AD pojawi się na nadchodzącym turnieju. Miejmy nadzieję, że ruszą trochę na roladerze. Obecnie na pokładzie jest 9 graczy, ale zapewne jakieś posiłki dojdą wkrótce.
Czwarte skrzypce na scenie będzie grał skład Panzer Waffers. Przechowywany długo twór w formalinie z napisem AC, zdjęty w końcu z półki i potłuczony. To co się udało zebrać z podłogi przekształciliśmy w Pancerne Wafelki i niedługo znów zaczynamy roladę. Mamy nadzieję, że niektóre klany połamią sobie na nas zęby, ewentualnie staniemy gdzieś w gardle powodując krztuszenie i czkawkę. Jesteśmy również nastawieni na mocne trawienie i nawet jeśli dla niektórych klanów będziemy lekkostrawni to jesteśmy przygotowani. Każdy klanowicz ma obowiązek brać deprim przed ciężkim meczem, a sztab psychoterapeutów czuwa, aby liczba samobójstw w klanie zmalała. Mamy nadzieję, że nie skończymy jak Antek włożony do pieca na 10 zdrowasiek i pogramy trochę w tej orkiestrze, a dyrygent nas nie wywali na zbity pysk. W paczce wafelków jest 15. Obok trupiej czaszki okresu ważności nie ma.
Na scenie pojawiły się również nowe klany w związku z nadchodzącym turniejem. Chcielibyśmy powitać Jarzębinę Czerwoną i Szlachtę. Wiemy, że chłopaki montują ekipy i przygotowują się do wojenki. W kuźniach słychać miechy kowalskie i stuk młotka o zbroje, a w bój wyruszyć niedługo przyjdzie. Starsze klany zaoferowały pomoc i życzą im powodzenia, miejmy nadzieję, że zostaną z nami na dłużej.
Chcesz wiedzieć co to takiego rolada, postawić na swoją ulubioną drużynkę lub kupić staremu wojokowi jakiegoś drinka ? Odwiedź roladder.net