Pamiętnego dnia 23, miesiąca lipca, zawisła polska flaga w siedzibie hitlerowskiego gada!
Niemcy zobaczyli co oznacza pojęcie "polska wojenka" i nie udało im się zrewanżować za porażkę pod Tannenbergiem.
Rozegraliśmy jedną rundę na mapie Kriegstadt_Beta4 po stronie atakującej, runda trwała 75 minut i gra była trochę męcząca.
Mundury obu stron były do siebie bardzo podobne co znacznie utrudniało rozgrywkę.
Przez cały mecz graliśmy w osłabieniu, brakowało nam 2-3 osób lecz nikt nie miał zamiaru się poddać.
Walczyliśmy dzielnie do samego końca z nadzieją, że kiedyś w końcu przejdziemy na drugą stronę mostu.
Podczas przejmowania ostatniej flagi gdy zostało zaledwie kilka sekund do końca gry wiele osób straciło już nadzieję.
Leżymy na "pasku" i brakuje kilku milimetrów do przejęcia; "no i dupa", "nie damy rady", "to już (wulgarne określenie męskiego członka)".
Zegar odliczający czas gry pokazywał już 74:59 i .......... Alianci wygrali bitwę! Hurrrra!
Aż strach pomyśleć jakie epitety by padały na TeamSpeaku.
Mimo, że przegrani upominali się o drugą rundę ze zmianą stron (ślepo wierząc, że uda im się doprowadzić do remisu),
my Polacy jak to stara słowiańska tradycja zobowiązuje hucznie cieszyliśmy się ze zwycięstwa i z manierek polał się magiczny napój.
Pozwolimy się jednak Niemcom zrewanżować rozgrywając w odległej przyszłości drugą rundę, jeżeli będą chcieli jeszcze raz poczuć smak porażki.
Kobiety się cieszą, że ich bohaterowie wracają z frontu zwycięsko a towarzysze dumnie zadzierając głowy do góry cieszą się ze zwycięstwa!
Wszyscy przejdziemy do historii, dziękuję wam towarzysze za walkę z ogromnym poświęceniem za ojczyznę!